Choć miał na głowie kask, chłopiec krótko po uderzeniu upadł i nie odzyskał już przytomności. Mimo szybkiej interwencji medycznej, Cohen zmarł następnego dnia o godzinie 14:30. Informacje te podaje "Daily Mail Sport", powołując się na oświadczenia i relacje ojca chłopca, Ryana.
Szkoła i społeczność pożegnały Cohena, zachęcając wszystkich do ubrania się na czerwono w dniu uczczenia jego pamięci. Jeden z nauczycieli - Matt Riggs - wspomniał chłopca jako lubianego ucznia i sportowca. Jego śmierć poruszyła wiele osób.
Dodatkowo, zapowiedziano wsparcie psychologiczne dla uczniów, personelu i zawodników. W tych trudnych chwilach, Ryan Craddock postanowił działać, aby przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa na boisku.
Zamierza on promować "Guardian Caps" - innowacyjne osłony kasków, które mogą znacznie zmniejszyć siłę uderzeń, co potwierdzają badania NFL. Ojciec Cohena z nadzieją w sercu podkreśla, że chciałby, aby żaden rodzic nie musiał przeżywać tak bolesnej straty, jaką on doświadczył.
Tragedia młodego sportowca stała się bolesnym przypomnieniem o znaczeniu bezpieczeństwa na boisku. Ojciec Cohena, dzieląc się swoim bólem i determinacją do działania, przypomina o nieocenionej wartości życia i zdrowia.
Cała społeczność, poruszona losem chłopca, stoi teraz murem za rodziną Craddocków, wspierając ich w żałobie i podziwiając siłę, z jaką Ryan zamierza walczyć o bezpieczniejszą przyszłość młodych sportowców.
Czytaj także:
> Wulgarna piosenka na Campusie Polska. Jest reakcja Sławomira Nitrasa
> Maks Kaśnikowski w drabince głównej US Open. Sensacyjny awans Polaka