24-letni zawodnik został zastrzelony przez włamywacza w swoim domu w Palmetto Bay na Florydzie. Szczegóły zdarzenia zostały ujawnione dzień po strzelaninie przez śledczych z Miami oraz rodzinę i bliskich Taylora.
Taylor był postrzegany jako zawodnik niezwykle utalentowany i agresywny na boisku. Jego brutalne zagrania były szeroko komentowane, a fani darzyli go ogromnym szacunkiem i uwielbieniem. Mimo że był osobą zamkniętą i rzadko otwierał się na media czy obcych ludzi, cieszył się wsparciem i zrozumieniem ze strony drużyny.
ZOBACZ WIDEO: Pedersen mówi wprost. To przez niego do końca życie nie będzie mógł normalnie chodzić
Jego życie zmieniło się po narodzinach córki, co zauważyli jego koledzy z drużyny, opisując go jako człowieka, który złagodniał pod wpływem ojcostwa. Taylor był w związku z Jackie Garcią, siostrzenicą aktora Andy’ego Garcii, i choć nie byli zaręczeni, planowali ślub.
Relacje Taylora z innymi zawodnikami były skomplikowane. Bliskie więzi łączyły go z kilkoma kolegami z drużyny, szczególnie z Clintonem Portisem i Santaną Mossem, których znał jeszcze z lat szkolnych. Mimo to, wielu uważało go za nieprzewidywalnego, co wpływało na jego postrzeganie w drużynie.
Taylor zdobył uznanie jako jeden z najbardziej utalentowanych i energetycznych zawodników Redskins. Jego szybkie i zdecydowane interwencje na boisku wzbudzały zarówno podziw, jak i obawy wśród przeciwników. Był nazywany "Żniwiarzem", ale i południowo-behemotycznym "Meastem", co odzwierciedlało jego reputację jako "pół-potwora, pół-człowieka".
Mimo kontrowersji, które czasem otaczały jego osobę, Taylor pozostawał symboliczny dla Redskins. Jego zapał do gry i bezkompromisowość na boisku stały się fundamentami spuścizny, którą pozostawił. Przyjaciele, rodzina i fani zorganizowali spontaniczne zgromadzenia, aby oddać mu hołd po jego przedwczesnej śmierci.