Sergio Perez dołączył do Red Bull Racing przed sezonem 2021 i idealnie sprawdził się w roli kierowcy numer dwa, który w kluczowych momentach potrafi wesprzeć Maxa Verstappena. W tym roku Meksykanin jeszcze lepiej dogaduje się z modelem RB18, przez co stał się nawet wewnętrznym zagrożeniem dla aktualnego mistrza świata F1.
W obliczu dobrych wyników Pereza nie powinno dziwić, że "czerwone byki" postanowiły przedłużyć kontrakt z kierowcą - i to aż do końca sezonu 2024. Tym samym 32-latek ma nieco spokoju, bo w ostatnim okresie zwykł podpisywać roczne umowy, przez co musiał obawiać się o dalszą przyszłość w Formule 1.
- Dla mnie był to niesamowity dzień. Wygrana w GP Monako jest marzeniem każdego kierowcy, a teraz mogę ogłosić, że będę kierowcą Red Bulla aż do końca 2024 roku. Jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu. To zaszczyt, że mogę należeć do tej ekipy. Czuję się w niej jak w domu - powiedział Perez.
- Bardzo dobrze nam się współpracuje, a moje relacje z Maxem na torze i poza nim są świetne. To zdecydowanie pomaga nam pchać zespół do przodu. Nabraliśmy wspólnie ogromnego rozpędu i ten sezon to pokazuje. Jestem podekscytowany na myśl o tym, gdzie może to nas zaprowadzić w przyszłości - dodał kierowca z Meksyku.
Po zawarciu umowy z Perezem jasny jest skład "czerwonych byków" na kolejne lata. Wcześniej, jeszcze przed startem sezonu 2022, nową umowę parafował Verstappen. Holender związał się z ekipą aż do końca 2028 roku.
Decyzja Red Bulla o przedłużeniu współpracy z Perezem wpływa bezpośrednio na rynek transferowy w F1. O awansie do zespołu z Milton Keynes marzył Pierre Gasly. Francuz posiada kontrakt z "czerwonymi bykami" do końca 2023 roku, więc najpewniej nie będzie miał wyjścia i kolejny sezon spędzi w siostrzanym Alpha Tauri. W roku 2024 będzie jednak szukał szczęścia poza Red Bullem.
Czytaj także:
Ferrari złamie przepisy? Zespół obawia się kary
"Szokujące". Wypadek Schumachera wstrząsnął F1
ZOBACZ WIDEO: Legenda polskiego kolarstwa przestrzega przed Rosjanami! "Będzie wielka tragedia"