Mieszkańcy protestują. Nie chcą F1 za oknem

Materiały prasowe / Pixabay / Prosag-Media / Na zdjęciu: Nicea
Materiały prasowe / Pixabay / Prosag-Media / Na zdjęciu: Nicea

Wyścig F1 na ulicach Nicei, rozgrywany wzdłuż Lazurowego Wybrzeża, może zastąpić GP Francji. Nowy pomysł szefów królowej motorsportu wywołał oburzenie wśród lokalnej społeczności.

W tym artykule dowiesz się o:

Obecnie na południu Francji rozgrywane są dwa wyścigi Formuły 1 - na torze Paul Ricard w pobliżu Marsylii odbywa się GP Francji, zaś w pobliżu Lazurowego Wybrzeża mamy do czynienia z kultowym GP Monako. Problem w tym, że kontrakty na organizację obu rund F1 w tym rejonie wygasają z końcem sezonu 2022. Istnieje ryzyko, że w obu przypadkach nie zostaną one przedłużone.

Kompromisem ma być rozegranie GP Francji na ulicach Nicei. Bolidy miałyby rywalizować m.in. wzdłuż Lazurowego Wybrzeża. Miliarderzy dotąd bawiący się przy okazji GP Monako przenieśliby się ledwie kilkanaście kilometrów dalej, a szersze ulice tego miasta dałyby możliwość wytyczenia znacznie ciekawszej nitki wyścigowej.

Problem w tym, że mieszkańcy Nicei nie chcą słyszeć o organizacji wyścigu F1 - donosi stacja BMF TV. Specjalne pismo w tej sprawie do urzędu miejskiego miała wnieść grupa aktywistów, którą poparło już ponad 1000 osób. W swoim dokumencie wskazują oni na "marnotrawstwo publicznych pieniędzy" i "ekologiczną aberrację".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Szalone sceny po meczu Polaków!

Zdaniem aktywistów, organizacja GP Francji na ulicach Nicei byłaby "hamulcem, który zatrzymałby rozwój poziomu życia w mieście". - Jestem zszokowany szczegółami finansowymi tego projektu - powiedział David Nakache, który stoi na czele grupy.

- Dwa lata temu nasz region zagłosował za udzieleniem dotacji na organizację Grand Prix na torze Paul Ricard. Teraz umowa wygasa i szukają nowego celu. Pod względem zarządzania środkami publicznymi to wszystko jest szokujące - dodał Nakache.

Niewykluczone, że w organizację GP Francji w Nicei zaangażowałoby się też państwo. Niedawno Emmanuel Macron prowadził rozmowy mające na celu uratowanie wyścigu na Paul Ricard, ale prezydent Francji szybko zdał sobie sprawę, że opłaty za prawa do F1 poszybowały tak mocno w górę, że trudno będzie znaleźć partnerów biznesowych do zrealizowania ambitnego planu.

- Szkoda jeśli stracimy wyścig na Paul Ricard, ale jeśli znajdziemy rozwiązanie, które pozwoli nam się ścigać w GP Francji na ulicach Nicei, to nie będzie najgorzej - skomentował sytuację Esteban Ocon, który w F1 reprezentuje francuski zespół Alpine.

Czytaj także:
Nowy zespół w F1? To może być wielki powrót rosyjskiego oligarchy
Eksplozja samochodu na Dakarze. To był zamach

Źródło artykułu: