Gwiazda F1 pogodziła się z Netfliksem. Dobre informacje dla fanów

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Max Verstappen nie wystąpił w ostatnim sezonie "Drive to survive", oskarżając producentów Netfliksa o przedstawianie fikcyjnych historii. Producenci serialu o kulisach F1 porozmawiali z Holendrem i wyjaśnili sobie nieporozumienia.

Max Verstappen odmówił wzięcia udziału w ostatniej części "Drive to survive". Był to cios dla producentów Netfliksa, bo w ubiegłym roku kierowca Red Bull Racing walczył o tytuł mistrzowski i ostatecznie zapisał go na swoim koncie po zażartym pojedynku z Lewisem Hamiltonem. - Zrujnowali cały ten serial po pierwszym sezonie - mówił Verstappen w jednym z wywiadów.

Holender oskarżył producentów o "tworzenie fikcyjnych historii" i celowe podkręcanie niektórych wydarzeń, aby dodać dramaturgii. Biorąc jednak pod uwagę, że "Drive to survive" przyczynił się do wzrostu zainteresowania Formułą 1 w Stanach Zjednoczonych i pozwolił dotrzeć do nowych kibiców, szefowie Netfliksa i królowej motorsportu mieli nadzieję, że Verstappen zmieni zdanie ws. serialu.

Okazuje się, że rozmowy na linii Verstappen-Netflix odbyły się i wiele wskazuje na to, że w powstającej właśnie kolejnej części "Drive to survive" zobaczymy 24-latka. - Nie zamierzam od teraz mówić zbyt negatywnie o tym serialu. Rozmawiałem z ludźmi, którzy pracują przy jego powstawaniu. Doszliśmy do pewnego porozumienia na przyszłość. Nie zmienia to faktu, że nie byłem zaangażowany w ubiegłoroczną produkcję - powiedział aktualny mistrz świata w podcaście "Pardon My Take".

ZOBACZ WIDEO: Prawdziwa magia! Zobacz, co zrobił reprezentant Polski

- Było kilka rzeczy, z powodu których byłem mocno niezadowolony. Zwłaszcza, gdy podejmowano wątki rywalizacji między kierowcami. Wiecie, że to zawsze jest trudne. Oni to pokazali w mocno amerykańskim stylu. Do tego przedstawili niektórych kierowców w sposób inny od tego, jakimi osobami są w rzeczywistości - dodał Verstappen.

Zdaniem kierowcy Red Bulla, ktoś musiał sprzeciwić się narracji kreślonej przez scenarzystów Netfliksa. - Niektórzy oglądają to po raz pierwszy, w ten sposób przekonują się do F1 i myślą sobie potem "o, ten gość jest ch...em". Tymczasem tak nie jest. Oni to zrozumieli i wiedzą teraz, jak możemy współpracować razem w przyszłości. Dlatego zobaczycie trochę ujęć ze mną w kolejnej części "Drive to survive" - zapewnił Verstappen.

Kolejny sezon serialu o kulisach F1 ma trafić na serwery Netfliksa w marcu 2023 roku.

Czytaj także:
Rasistowska afera w F1. Red Bull wyrzucił kierowcę z zespołu
Polityka albo Formuła 1. Sebastian Vettel musi dokonać wyboru

Komentarze (0)