Szalony wyścig na Silverstone. Wygrana, ale i kuriozalna strategia Ferrari

Ferrari miało wszystko, aby zdobyć dublet w GP Wielkiej Brytanii, ale wskutek kuriozalnej strategii straciło szansę na ogromny sukces. Chociaż wygrał Carlos Sainz, to Charles Leclerc znów stracił mnóstwo punktów do klasyfikacji F1.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Carlos Sainz Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Carlos Sainz
Wyścig Formuły 1 o GP Wielkiej Brytanii przyniósł ogromne emocje. Zaczęło się od startu, który momentalnie został przerwany czerwoną flagą. Max Verstappen wyprzedził Carlosa Sainza, ale to zeszło na dalszy plan wskutek karambolu z udziałem aż pięciu bolidów F1.

Z rywalizacji w pierwszym zakręcie ucierpieli Guanyu Zhou, Alexander Albon, George Russell, Esteban Ocon i Yuki Tsunoda. W najtrudniejszej sytuacji znalazł się Chińczyk. Bolid Alfy Romeo sunął po asfalcie przez kilkaset metrów wywrócony do góry kołami. Na szczęście w przypadku 23-latka skończyło się na strachu i nie doznał on poważniejszych obrażeń.

Wznowienie wyścigu odbyło się z pól startowych. Tym razem lepiej ruszył Sainz, który obronił się przed atakiem Verstappena. Namieszał za to Charles Leclerc, który na pierwszych metrach rozbijał się między bolidami Red Bull Racing. To doprowadziło do uszkodzenia przedniego skrzydła w maszynie Sergio Pereza.

ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski pokazał swoje czerwone Porsche. Uśmiejesz się do łez

Na dziesiątym okrążeniu fatalny błąd popełnił Sainz, który wypadł z toru i oddał prowadzenie w wyścigu Verstappenowi. Jednak Holender nie cieszył się długo z pozycji lidera. - Najechałem na jakiś fragment bolidu - zgłosił Holender, który złapał "kapcia" i dodatkowo uszkodził elementy podłogi.

Kolejne okrążenia GP Wielkiej Brytanii upływały pod znakiem frustracji Leclerca, który nie potrafił zrozumieć, dlaczego Ferrari nie chce zastosować team orders. Chociaż Monakijczyk jechał uszkodzonym bolidem, to był wyraźnie szybszy niż Sainz. Tymczasem jadący za tą dwójką Lewis Hamilton regularnie odrabiał straty. - Mamy walczyć czy co? - pytał wściekły Leclerc przez radio.

Ostatecznie Ferrari zamieniło kierowców pozycjami. Po serii pit-stopów Leclerc i Sainz znaleźli się na czele, ale Hamilton miał świeższe opony i kwestią czasu był atak ze strony kierowca Mercedesa. Jednak na 39. okrążeniu na środku toru zatrzymał się Esteban Ocon. Awaria w bolidzie Alpine wywołała neutralizację i kolejną zmianę sytuacji.

Sainz i Hamilton zmienili opony podczas neutralizacji, Leclerc - nie. - Będzie ciężko - ocenił Monakijczyk decyzję zespołu przez radio. Po restarcie 24-latek był na straconej pozycji. Na zużytym twardym ogumieniu był łatwym celem dla rywali. Mimo to, kierowca Ferrari ostro bronił się przed atakami Sainza, Pereza i Hamiltona. Ostatecznie spadł z pierwszej lokaty na czwartą. Ze zwycięstwa cieszył się za to jego zespołowy kolega.

F1 - GP Wielkiej Brytanii - wyścig - wyniki:

Poz. Kierowca Zespół Czas/strata
1. Carlos Sainz Ferrari 52 okr.
2. Sergio Perez Red Bull Racing +3.779
3. Lewis Hamilton Mercedes +6.225
4. Charles Leclerc Ferrari +8.546
5. Fernando Alonso Alpine +9.571
6. Lando Norris McLaren +11.943
7. Max Verstappen Red Bull Racing +18.777
8. Mick Schumacher Haas +18.995
9. Sebastian Vettel Aston Martin +22.356
10. Kevin Magnussen Haas +24.590
11. Lance Stroll Aston Martin +26.147
12. Nicholas Latifi Williams +32.511
13. Daniel Ricciardo McLaren +32.817
14. Yuki Tsunoda Alpha Tauri +40.910
15. Esteban Ocon Alpine nie ukończył
16. Pierre Gasly Alpha Tauri nie ukończył
17. Valtteri Bottas Alfa Romeo nie ukończył
18. George Russell Mercedes nie ukończył
19. Guanyu Zhou Alfa Romeo nie ukończył
20. Alexander Albon Williams nie ukończył

Czytaj także:
Są informacje ws. zdrowia Guanyu Zhou. Można mówić o cudzie
Fatalny karambol na starcie wyścigu F1! Uszkodzonych pięć bolidów

Czy Ferrari dobrze rozegrało GP Wielkiej Brytanii pod względem strategii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×