"Tego nie da się obronić". Po słowach o Putinie odebrało mu mowę
Władimir Putin decyzją o ataku na Ukrainę sprawił, że Rosja stała się pariasem na arenie międzynarodowej. W ostatnich dniach pochlebnie o władcy Kremla wypowiadał się jednak Bernie Ecclestone. Oburzyło to jedną z legend F1.
Ecclestone podtrzymał słowa sprzed kilku lat, kiedy to powiedział, że chętnie "przyjąłby kulę" za Putina. Nazwał go też "rozsądną osobą", a ofiary wojny w Ukrainie określił mianem "niezamierzonych". Zgodnie z rosyjską propagandą, odpowiedzialnością za ostatnie wydarzenia obarczył Wołodymyra Zełenskiego.
Zdumiony słowami Ecclestone'a jest Eddie Jordan. Były właściciel zespołu F1 z Silverstone w rozmowie z "GB News" przyznał, że nie potrafi zrozumieć, dlaczego jego rodak tak zaciekle broni Putina. - Jestem prawie pewien, że Bernie albo do końca nie rozumiał, co mówi, albo o co go pytano. Nie próbuję go bronić, bo tego nie da się usprawiedliwić. Tych odpowiedzi nie da się logicznie wytłumaczyć i obronić - powiedziała legenda Formuły 1.
ZOBACZ WIDEO: Tyle zarabiają ratownicy wodni. Dziennikarz WP ujawnia kwotę- Jako wierny fan Berniego byłem w szoku, gdy to usłyszałem. Byłem przerażony i rozczarowany równocześnie. On mówił tak absurdalne rzeczy, biorąc pod uwagę to, co dzieje się w Ukrainie. To niewybaczalne. Bernie chyba sam nie wierzył w to, co mówił - dodał Eddie Jordan.
74-latek przyznał, że po wysłuchaniu rozmowy z byłym szefem F1 odebrało mu mowę. - Jestem pewien, że on nie chciał powiedzieć tego, co powiedział, że nie to miał na myśli - ocenił Brytyjczyk.
Biorąc jednak pod uwagę, że wcześniej Bernie Ecclestone wielokrotnie chwalił autokratyczne rządy, w tym nawet Adolfa Hitlera, to trudno posądzać 91-latka o przejęzyczenie czy też błędny dobór słów.
- Ostatecznie Bernie odpowiada za swoje czyny i wie, co powiedział. Takie słowa są niedopuszczalne i stawiają go w bardzo niekorzystnej sytuacji - podsumował Jordan.
Czytaj także:
Szef Alfy Romeo zabrał głos. Wątpliwości ws. Kubicy rozwiane
Ferrari tłumaczy się z fatalnej strategii. Tak zespół pozbawił wygranej Leclerca