Mick Schumacher w końcu się doczekał. Czy uratuje posadę w F1?

Miał otrzymać ultimatum, zgodnie z którym w najbliższych czterech wyścigach miał zdobyć pierwsze punkty w F1. Udało się już za pierwszym razem. Czy Mick Schumacher niezłym występem w GP Wielkiej Brytanii uratował swoją przyszłość?

Katarzyna Łapczyńska
Katarzyna Łapczyńska
Mick Schumacher w objęciach mechanika Haasa Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Mick Schumacher w objęciach mechanika Haasa
W ostatnich tygodniach w padoku Formuły 1 nasilały się spekulacje, jakoby Haas skreślił Micka Schumachera. Po fatalnym wypadku w Monako, kiedy to młody Niemiec po raz drugi w sezonie 2022 doszczętnie rozbił bolid, Gunther Steiner miał być gotowy do zerwania kontraktu z 23-latkiem. Taki ruch zablokowało jednak Ferrari, które blisko współpracuje z Amerykanami.

Schumacher zachował posadę w F1, ale pojawiały się plotki, iż usłyszał ultimatum - przed przerwą wakacyjną miał w końcu zdobyć pierwsze punkty w karierze. To oznaczało, że Niemiec miał przed sobą cztery szanse. Wykorzystał już pierwszą z nich, meldując się na ósmym miejscu na mecie GP Wielkiej Brytanii.

Kierowca Haasa pojechał dobry wyścig. Awansował z dziewiętnastej lokaty na starcie aż na ósmą. Miał przy tym trochę szczęścia, bo kilku rywali odpadło wskutek karambolu na pierwszym okrążeniu. - W końcu zrobiliśmy właściwe rzeczy we właściwym czasie - powiedział Schumacher w Sky Sports po wyścigu, odnosząc się do wcześniejszych błędnych decyzji strategicznych Haasa.

ZOBACZ WIDEO: Scena jak z filmu nad polskim morzem. Tak matka uratowała swoje dziecko

Zdaniem Schumachera, jego wynik byłby jeszcze lepszy, gdyby nie wyjazd na tor samochodu bezpieczeństwa w końcówce wyścigu. Pozwolił on bowiem kilku kierowcom na założenie nowych, miękkich opon.

Po wyścigu na Silverstone z barków Schumachera spadł olbrzymi ciężar. Młody Niemiec nie zdobył ani jednego punktu w sezonie 2021, co jednak tłumaczono fatalnym bolidem Haasa, a pocieszeniem dla syna Michaela Schumachera było to, że regularnie wygrywał wewnętrzną walkę z Nikitą Mazepinem.

Sytuacja zmieniła się w tym roku, gdy Rosjanina zastąpił Kevin Magnussen. Duńczyk zanotował świetne wejście w sezon 2022, podczas gdy Niemiec nie potrafił uniknąć kosztownych błędów. To rodziło coraz większą presję.

- Czuję się świetnie po zdobyciu pierwszych punktów. Nie mogę się doczekać wspólnej zabawy z zespołem z tej okazji. Teraz musimy się poprawiać krok po kroku, zdobywać kolejne punkty i wyprzedzać rywali - podsumował Schumacher.

Czytaj także:
Koszmarny wypadek w F1. Jest decyzja FIA
Bolid Kubicy rusza w trasę po Polsce. Zobaczysz go na stacjach paliw

Czy Mick Schumacher pozostanie w F1 na sezon 2023?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×