Mick Schumacher w ostatnich tygodniach nie ma łatwego życia w Formule 1. Niemiec nadal nie zdobył punktów w sezonie 2022, co nie zadowala szefów Haasa, bo amerykańska ekipa dysponuje w tym roku bardziej konkurencyjnym bolidem. Na dodatek 23-latek kilkukrotnie popełnił już proste błędy, a wypadki w Arabii Saudyjskiej i Monako kosztowały zespół ponad 2 mln dolarów.
Najnowszy "Bild" donosi, że Schumacherowi "pozostały cztery wyścigi". Z informacji niemieckiego serwisu wynika, że młody kierowca musi przed przerwą wakacyjną zapunktować po raz pierwszy w karierze w F1. W innym przypadku jego szanse na dalszą współpracę z Haasem będą wręcz zerowe.
"Z punktami na koncie Mick będzie w znacznie lepszej sytuacji podczas przerwy wakacyjnej, kiedy to rozpoczną się negocjacje kontraktowe" - ocenił "Bild".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Szalone sceny po meczu Polaków!
Wcześniej niemieckie media informowały, że Haas chciał zwolnić Schumachera już po GP Monako. Ten ruch zablokowało jednak Ferrari. 23-latek należy do akademii talentów włoskiej firmy, która blisko współpracuje z Amerykanami. Dlatego też Ferrari ma prawo obsadzenia jednego fotela w Haasie.
Zdaniem Christiana Dannera, byłego niemieckiego kierowcy, Schumacher może zapunktować w najbliższych wyścigach F1, choć będzie to "duże wyzwanie". - Silverstone to niesamowicie szybki i trudny tor. Naprawdę duże wyzwanie. Jeśli Mick tam zapunktuje, to ułoży ważny element układanki. Będzie mógł powiedzieć "potrafię to zrobić" - powiedział Danner.
F1 przed wakacjami pojawi się jeszcze w Austrii, Francji i na Węgrzech. - Austria to tor "stop and go", gdzie musisz ostro hamować, jechać prosto i znów ostro hamować - ocenił Danner, który uważa, że na tym obiekcie Schumacher może mieć przewagę za sprawą mocy maksymalnej Haasa na prostych.
W kolejnych wyścigach Niemcowi będzie trudniej. Wynika to m.in. z faktu, że Haas ostatnio nie aktualizował swojego bolidu. Poprawki w amerykańskim samochodzie mają się pojawić dopiero na Węgrzech - tuż przed wakacjami.
Czytaj także:
Rasistowska afera w F1. Red Bull wyrzucił kierowcę z zespołu
Polityka albo Formuła 1. Sebastian Vettel musi dokonać wyboru