Ferrari o krok przed Red Bullem. Max Verstappen w tarapatach

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Carlos Sainz
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Carlos Sainz

Tym razem Carlos Sainz był najszybszy w treningu F1 przed GP Francji. Druga sesja pokazała wyraźną przewagę Ferrari nad Red Bull Racing. Max Verstappen wielokrotnie narzekał na swój bolid i "czerwone byki" mają nad czym myśleć.

W pierwszym treningu Formuły 1 przed GP Francji górą był Charles Leclerc, ale kierowca Ferrari miał minimalną przewagę nad Maxem Verstappenem. Na dodatek Holender na najszybszym okrążeniu popełnił błąd i wyjechał nieco poza tor, przez co jego czas nie był w pełni reprezentatywny. To zwiastowało emocje przed kolejną sesją F1 na torze Paul Ricard.

Popołudniowe jazdy na rozgrzanym asfalcie na południu Francji potwierdziły, że Ferrari ma przewagę nad Red Bull Racing. Jednak tym razem najszybszy był Carlos Sainz. Przewaga Hiszpana nad zespołowym kolegą była jednak minimalna. Charles Leclerc stracił do kierowcy z Madrytu ledwie 0,101 s.

Niepokój mógł się wkraść do garaży "czerwonych byków". Strata Verstappena do Sainza wyniosła 0,550 s. Na dodatek aktualny mistrz świata F1 stracił sporo czasu w garażu, wyjeżdżając na tor dopiero kilkanaście minut po rozpoczęciu treningu. Podczas swoich przejazdów Verstappen wielokrotnie narzekał też na podsterowność modelu RB18.

ZOBACZ WIDEO: #dziejewsporcie: tak wyglądają wakacje reprezentanta Polski

Również Mercedes ma nad czym myśleć po przebiegu piątkowych treningów F1 przed GP Francji. Już po pierwszej sesji Toto Wolff mówił, iż liczył na to, że po wprowadzeniu poprawek do modelu W13 jego ekipa znacząco zbliży się do Ferrari i Red Bulla. Tak się jednak nie stało. George Russell stracił w popołudniowej sesji ponad 0,7 s do Carlosa Sainza, zaś Lewis Hamilton - niemal 1,0 s.

F1 - GP Francji - 2. trening - wyniki:

Poz.KierowcaZespółCzas/strata
1. Carlos Sainz Ferrari 1:32.527
2. Charles Leclerc Ferrari +0.101
3. Max Verstappen Red Bull Racing +0.550
4. George Russell Mercedes +0.764
5. Lewis Hamilton Mercedes +0.990
6. Lando Norris McLaren +1.080
7. Pierre Gasly Alpha Tauri +1.379
8. Kevin Magnussen Haas +1.401
9. Daniel Ricciardo McLaren +1.457
10. Sergio Perez Red Bull Racing +1.533
11. Fernando Alonso Alpine +1.732
12. Valtteri Bottas Alfa Romeo +1.737
13. Sebastian Vettel Aston Martin +1.893
14. Yuki Tsunoda Alpha Tauri +2.013
15. Lance Stroll Aston Martin +2.068
16. Alexander Albon Williams +2.126
17. Guanyu Zhou Alfa Romeo +2.127
18. Esteban Ocon Alpine +2.133
19. Mick Schumacher Haas +2.668
20. Nicholas Latifi Williams +2.885

Czytaj także:
Co z Orlenem w F1? Sponsorzy z Chin pukają do Alfy Romeo
Lewis Hamilton chce różnorodności w F1. Jeden zespół blokuje jego inicjatywę

Źródło artykułu: