W ostatnich tygodniach Micka Schumachera łączono z transferem do Aston Martina. Młodego Niemca polecił sam Sebastian Vettel, który z końcem sezonu 2022 żegna się z Formułą 1. Jednak brytyjska ekipa wybrała inną opcję. W poniedziałkowy poranek poinformowano o pozyskaniu Fernando Alonso. To zamyka drzwi przed Schumacherem w stajni z Silverstone.
Z nieoficjalnych informacji z padoku F1 wynika, że Schumacher jest zdecydowany opuścić akademię talentów Ferrari po sezonie 2022, co powinno mu otworzyć inne opcje. Decyzja Niemca może być też podyktowana faktem, że jego współpraca z Haasem nie układa się najlepiej i obie strony rozglądają się za innymi możliwościami.
Z informacji dziennikarza Adama Coopera wynika, że 23-latek mógłby trafić do Alpha Tauri, gdzie niepewna jest przyszłość Yukiego Tsunody. Japończyk zawdzięcza obecność w F1 współpracy Red Bull Racing z Hondą, ale w najbliższych miesiącach obie strony będą poluźniać swoje relacje. Wynika to z faktu, że do królowej motorsportu wchodzi grupa Volkswagen, a Porsche zacznie dostarczać silniki "czerwonym bykom".
W padoku mówi się, że niemieckiemu producentowi zależy na posiadaniu kierowcy z Niemiec, a Schumacher jest właściwie jedyną sensowną opcją. Dodatkowo, w razie poprawy wyników, syn Michaela Schumachera mógłby celować w awans do głównej ekipy Red Bulla. W niej z końcem sezonu 2024 wygasa umowa Sergio Pereza.
Kto mógłby zająć miejsce Schumachera w Haasie? Główny kandydat to Antonio Giovinazzi. Włoch należy do akademii talentów Ferrari, ma też doświadczenie ze startów w F1, bo spędził sezony 2019-2021 w Alfie Romeo. Inna opcja to Robert Shwartzman, ale Rosjanin może nie być zbyt mile widziany w amerykańskiej ekipie w obecnej sytuacji politycznej.
Czytaj także:
Mick Schumacher pożegna się z Ferrari? Kusząca propozycja dla Niemca
Rosjanin krytykuje Europejczyków. "Sport powinien łączyć ludzi"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis nowej gwiazdy Barcy. Tak się przywitał z fanami