Gdy na początku sierpnia wyszło na jaw, że Fernando Alonso po sezonie przeniesie się do Aston Martina, świat Formuły 1 był w szoku. 41-latek przez długi okres utrzymywał, że chce kontynuować karierę w barwach Alpine, a i szefowie francuskiej ekipy byli przekonani, że osiągnięcie porozumienia jest o krok.
Decyzja dwukrotnego mistrza świata F1 wpakowała Alpine w niemałe tarapaty, bo Francuzi musieli poszukać zastępstwa. Ich wybór padł na Oscara Piastriego, ale utalentowany 21-latek zapowiedział, że nie zamierza bronić barw zespołu z Enstone, po tym jak wcześniej podpisał wstępną umowę z McLarenem.
Chociaż Alpine nie spodziewało się takiej decyzji Alonso, to zapowiedziało, że nie zamierza mścić się na Hiszpanie. - Dlaczego mielibyśmy zrywać z nim umowę w tej sytuacji? Jest świetnym kierowcą i notuje występy na bardzo wysokim poziomie - powiedział "El Confidencial" Otmar Szafnauer, szef ekipy z Enstone.
ZOBACZ WIDEO: Gol marzenie! Tylko zobacz, skąd oddał strzał
- Fernando to jedna z największych wartości naszej ekipy. Dzięki punktom, jakie zdobywa wspólnie z Estebanem Oconem w praktycznie każdy weekend F1, jesteśmy na czwartym miejscu w mistrzostwach i możemy pokonać McLarena - dodał Szafnauer.
Zerwanie kontraktu Alonso w obecnej sytuacji byłoby nierozsądnym ruchem ze strony Alpine. Zwłaszcza że potencjalnie mógłby go zastąpić tylko Piastri, a ten i tak nie wiąże przyszłości z ekipą z Enstone. Równocześnie Szafnauer nie ma obaw, że były mistrz świata obniży loty w drugiej fazie sezonu 2022, po tym jak postanowił zmienić otoczenie.
- Jestem typem osoby, która lubi rywalizację. Fernando podobnie. Nie pragnę niczego bardziej, niż osiągania dobrych wyników. To mnie motywuje. Nienawidzę przegrywać i podobnie jest u Alonso. To cecha, która nas łączy, a to oznacza, że współpraca jest bardzo łatwa. Dlatego nasze relacje aż do końca roku będą koncentrować się na tym, by pokonać McLarena - oświadczył Szafnauer.
- Musimy być na czwartym miejscu w mistrzostwach. Nie sądzę, abyśmy mogli pokonać Mercedesa, Red Bulla i Ferrari. Jednak możemy się poprawić i zbliżyć do trzeciej lokaty. Nie ma przy tym znaczenia, że Fernando za rok będzie w Aston Martinie. Gdy zakładasz kask, to chcesz dać z siebie wszystko - podsumował szef Alpine.
Czytaj także:
Williams mógł dać szansę kobiecie w F1? Toto Wolff ujawnił szczegóły
Formuła 1 nie sprzedaje swojej duszy. Pieniądze nie są najważniejsze