Ceny energii na świecie szaleją. Tak zespół F1 zaoszczędził miliony

Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Esteban Ocon
Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Esteban Ocon

Wojna w Ukrainie sprawiła, że niemal na całym świecie rosną koszty energii. Wpływa to na poziom inflacji, który dotyka zespoły F1. Umiejętnym planowaniem w tych trudnych czasach wykazało się Alpine, które zaoszczędziło miliony dolarów.

W tym artykule dowiesz się o:

Już zimą, gdy Władimir Putin szykował się do wojny w Ukrainie, zaczęły rosnąć ceny surowców - przede wszystkim gazu. To z kolei przełożyło się na wzrost cen energii i przyczyniło się do rekordowej inflacji w wielu państwach Zachodu. Powszechna drożyzna stała się wyzwaniem również dla zespołów Formuły 1, które muszą operować w oparciu o limit wydatków.

Po tym jak rozpoczęła się rosyjska agresja na Ukrainę, ceny gazu, ropy i innych surowców osiągnęły jeszcze wyższy poziom. Wtedy ekipy F1 zdały sobie sprawę, że większość z nich nie zmieści się w ustawowym limicie 140 mln dolarów na sezon. Długotrwałe negocjacje zakończyły się jego podwyższeniem o 3,1 proc.

W komfortowym położeniu, pomimo trudnych czasów, znalazło się Alpine. Francuzi obecnie nie muszą zaciskać pasa ani zwalniać personelu, wręcz przeciwnie - mogą sobie pozwolić na inwestycje. Ekipa z Enstone na początku 2022 roku założyła, że ceny energii będą tylko rosnąć. Dlatego zakontraktowała spore ilości prądu po znacznie niższej cenie.

ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski wrócił do korzeni! Tylko spójrz na to

- Kupiliśmy energię elektryczną dość wcześnie i dzięki temu zaoszczędziliśmy miliony. Postawiliśmy też na odnawialne źródła energii. Okazało się to sprytnym posunięciem - powiedział motorsport.com Otmar Szafnauer, szef Alpine.

Zdaniem Szafnauera, decyzja podjęta na początku 2022 roku zaprocentuje w przyszłości, bo podczas gdy inne ekipy muszą zaciskać pasa, by nie przekroczyć limitu wydatków, Alpine ma spore zapasy gotówki na rozwój. - Nie chcę mówić, że funkcjonujemy jakoś drastycznie poniżej dostępnego pułapu, ale na pewno nasza sytuacja jest komfortowa - stwierdził Amerykanin.

- Zawdzięczamy naszą sytuację strategicznym decyzjom, umiejętnemu planowaniu. Osoby odpowiedzialne za finanse w firmie zauważyły, iż wysoka inflacja dopiero nadciąga i podjęły dobre decyzje. Teraz będziemy korzystać z energii po niższej cenie względem obecnych stawek rynkowych - dodał Szafnauer.

Szef Alpine zdradził, że ostatnie decyzje poskutkowały zatrudnieniem dodatkowych 75 osób w fabryce w brytyjskim Enstone. - I to bez martwienia się o to, że przekroczymy limit finansów. To świetna wiadomość - podsumował.

Obecnie Alpine zajmuje czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1. Francuzi mają jednak olbrzymią stratę do trzeciej ekipy. Mercedes posiada bowiem aż 205 "oczek" przewagi nad konkurencją z Enstone.

Czytaj także:
Rosjanie nadal swoje. Mówią o ogromnym oszustwie
Bernie Ecclestone przed sądem. Były szef F1 nie przyznał się do winy

Komentarze (0)