Ferrari musi poszukać odpowiedzi. Gigantyczna przewaga Red Bulla

Carlos Sainz ruszy do GP Belgii z pole position, ale kierowca Ferrari daleki był od optymizmu po zakończeniu kwalifikacji. Pierwsza pozycja startowa Hiszpana to zasługa kary dla Maxa Verstappena, który ma ogromną przewagę tempa nad rywalami.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Carlos Sainz Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Carlos Sainz
Carlos Sainz był wolniejszy od Maxa Verstappena w kwalifikacjach do GP Belgii aż o 0,632 s. Jednak to kierowca Ferrari zapisał pole position na swoim koncie, bo Holender otrzymał karę za wymianę silnika i w niedzielę ruszy z końca stawki. Biorąc jednak pod uwagę, że sankcje nałożono na siedmiu zawodników, Verstappen nie będzie znajdował się w tragicznej sytuacji.

Ogromna przewaga Verstappena nad rywalami sprawiła, że Sainz daleki był od entuzjazmu po zakończeniu czasówki na Spa-Francorchamps. - Cieszę się, że startuję z pole position, ale jestem niezbyt szczęśliwy z przewagi, jaką mają Max i Red Bull nad nami w ten weekend - przyznał kierowca z Madrytu przed kamerami Sky Sports.

- Musimy zgłębić ten problem, aby zobaczyć dlaczego Red Bull jest tak szybki na tym torze. Mimo wszystko, start z pole position to dobry początek i postaramy się powalczyć o zwycięstwo w niedzielę - dodał Sainz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!

Dla kierowcy Ferrari ważne było to, aby w Q3 pokonać Sergio Pereza, bo drugi z kierowców Red Bull Racing nie znajduje się w gronie ukaranych, więc wydawał się jednym z kandydatów do pole position. Ostatecznie Meksykanin znajdzie się za plecami 27-latka, ale w wyścigu może szybko uporać się z rywalem.

- Mój pierwszy przejazd w Q3 był czystszy niż ten drugi. Okrążenie wyjazdowe było zakłócone, potem pojawiły się problemy z holowaniem i nie mogłem liczyć na to, że ktoś mi pomoże. Było trochę bałaganu w tych kwalifikacjach w naszym wykonaniu, ale najważniejsze, że dało to drugi wynik, czyli w tym przypadku pole position - przeanalizował Sainz.

- Jestem jednak zdziwiony przewagą Red Bulla. To jest przepaść. Zastanawiam się, co wydarzy się w niedzielę, bo nasze tempo wyścigowe jest lepsze niż kwalifikacyjne. Na pewno możemy też znaleźć coś ekstra w bolidzie - podsumował kierowca Ferrari.

Czytaj także:
Teoria spiskowa ws. transferu Alonso. Hiszpan wykiwał własny zespół?
Fernando Alonso odsłania kulisy transferu. Wiedzieli wszyscy, poza szefem zespołu

Czy Carlos Sainz wygra GP Belgii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×