Red Bull ma dwa różne bolidy. Wszystko przez brak pieniędzy

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez (po lewej) i Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez (po lewej) i Max Verstappen

W ostatnich tygodniach Max Verstappen i Sergio Perez korzystają z różnych podłóg w swoich bolidach. Przełożyło się to na większe straty czasowe Meksykanina względem zespołowego kolegi. Działanie Red Bull Racing podyktowane jest finansami.

Na początku sezonu 2022 Sergio Perez potrafił rzucić wyzwanie Maxowi Verstappenowi, a Red Bull Racing zapowiadał, że obaj kierowcy będą traktowani sprawiedliwie w walce o tytuł w Formule 1. W kolejnych tygodniach "czerwone byki" rozwijały jednak bolid tak, by bardziej pasował Holendrowi. To sprawiło, że Verstappen zbudował pokaźną przewagę nad Perezem w klasyfikacji F1.

Po przerwie wakacyjnej różnica między Verstappenem a Perezem powiększyła się. Jest to spowodowane różnymi podłogami, jakie począwszy od GP Belgii znajdują się w bolidach Holendra i Meksykanina. Perez otrzymał element, który testowany był przy okazji GP Austrii i GP Francji, ale wówczas Red Bull uznał nową część za niesatysfakcjonującą.

Christian Horner, szef Red Bulla, ujawnił, że stosowanie dwóch różnych podłóg w bolidach kierowców zostało podyktowane względami finansowymi. Z powodu obowiązującego w F1 limitu finansowego, stajnia z Milton Keynes nie posiada wolnych środków, by zbudować Perezowi podłogę w takiej specyfikacji, jaką posiada Verstappen.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Milika błyszczała w Paryżu

- Nasza decyzja podyktowana jest dostępnością części zamiennych. Różnica w tych podłogach prawdopodobnie przekłada się na mniej niż 0,1 s na okrążeniu - powiedział Horner, cytowany przez motorsport.com.

Zdaniem szefa Red Bulla, ostatnie gorsze wyniki Pereza nie są podyktowane tym, że dysponuje on bolidem w innej specyfikacji niż Verstappen. Przy okazji GP Holandii kierowca z Meksyku miał mieć problemy z odpowiednim zarządzaniem oponami.

Co na to sam zainteresowany? - Na początku sezonu czułem się bardziej komfortowo w bolidzie. Gdy przyjeżdżałem na tor i rozpoczynaliśmy pierwszy trening, to od początku byłem zadowolony z balansu i wszystko przychodziło naturalnie. Z czasem stało się to trudniejsze. Ostatnio praktycznie w każdy weekend muszę mocno analizować dane i szukać optymalnych ustawień. Nie czuję się już tak komfortowo w samochodzie - zdradził kierowca Red Bulla.

W GP Włoch meksykańskiemu kierowcy znów trudno będzie powalczyć o pozytywny wynik. Wskutek wymiany silnika i karnego przesunięcia na polach startowych, Perez rozpocznie rywalizację na Monzie z dopiero trzynastej pozycji.

Czytaj także:
Jaka przyszłość Ferrari w F1? Prezydent firmy mówi o "zbyt wielu błędach"
Bunt przeciwko kierowcy w F1. Nie dostanie szansy?

Źródło artykułu: