Alpine jest na najlepszej drodze, by wywalczyć czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów Formuły 1. Równocześnie zespół ma wolne miejsce w składzie na sezon 2023, co jest sporym zaskoczeniem. Jednak Fernando Alonso postanowił przenieść się do Aston Martina, zaś Oscar Piastri związał swoją przyszłość z McLarenem.
Francuzi postanowili zorganizować prywatne testy F1 na torze Hungaroring pod koniec września, które mają być swego rodzaju castingiem. Ogromne zainteresowanie fotelem w stajni z Enstone sprawia, że poprzez przejazdy na węgierskim obiekcie zyska on wiedzę o tempie poszczególnych kierowców.
Już wcześniej do mediów wyciekło, że w testach wezmą udział Nyck de Vries, Mick Schumacher, Colton Herta i Jack Doohan. W czwartek portal motorsport.com poinformował, że szansę poprowadzenia bolidu Alpine z 2021 roku otrzyma też Antonio Giovinazzi. To spore zaskoczenie, bo nazwisko Włocha łączono dotąd z Haasem. Na dodatek Giovinazzi ciągle należy do akademii talentów Ferrari i jest kierowcą rezerwowym ekipy z Maranello.
Casting zorganizowany na Hungaroringu może okazać się niepotrzebny, jeśli Alpine uda się zrealizować "plan A". Polega on na wykupieniu Pierre'a Gasly'ego z Alpha Tauri. Problem polega na tym, że zespół z Faenzy na następcę Francuza wybrał Coltona Hertę, który nie posiada superlicencji niezbędnej do jazdy w F1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Milika błyszczała w Paryżu
Zaproszenie Herty na testy F1 ma być ukłonem Alpine w stronę Alpha Tauri. W ten sposób zespół będzie miał też wiedzę, jak wygląda tempo młodego Amerykanina na tle Schumachera, Doohana czy de Vriesa.
- Potrzebujemy kierowcy, który od razu będzie w stanie zdobywać sporo punktów. To w zasadzie prowadzi do zakontraktowania kogoś starszego, jeśli chcesz, abyśmy rozwijali się wspólnie. To są nasze główne kryteria, ale to szef zespołu prowadzi ten proces. Otmar Szafnauer prowadzi rozmowy z kierowcami, ocenia różne opcje, być może również poprzez testy. Ten proces jeszcze trochę potrwa - powiedział motorsport.com Laurent Rossi, dyrektor generalny Alpine.
Giovinazzi należy do akademii talentów Ferrari, ale włoski producent zapowiedział, że nie będzie robił przeszkód kierowcy i jeśli ten znajdzie zatrudnienie w konkurencyjnym zespole, to zostanie zwolniony z umowy. Jego obecność na testach Alpine może świadczyć o tym, że upadł temat transferu do Haasa. Amerykański zespół jest bliski współpracy z Nico Hulkenbergiem.
Czytaj także:
Rosjanin zmienił obywatelstwo. Były pilot Hołowczyca mówi o swojej decyzji
Zespół F1 organizuje casting na kierowcę. Kubicy nie ma na liście chętnych