Zła informacja dla Kubicy. Jeszcze mniej jazdy w sezonie 2023

Materiały prasowe / Alfa Romeo F1 ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Alfa Romeo F1 ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica

Formuła 1 dąży do ograniczania testów, co nie jest dobrą wiadomością dla Roberta Kubicy. Przed sezonem 2023 do dyspozycji kierowców będą tylko trzy dni testowe. To kolejny czynnik stawiający pod znakiem zapytania współpracę Kubicy z Alfą Romeo.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeszcze w roku 2019 kierowcy Formuły 1 mieli przed sezonem dwie tury testów, każda trwająca po cztery dni. Jednak chęć ograniczania kosztów sprawiła, że królowa motorsportu konsekwentnie zmniejsza liczbę dni testowych. Dość powiedzieć, że przed sezonem 2021, ze względu na zamrożenie przepisów, do dyspozycji zawodników oddano tylko trzy sesje po osiem godzin.

Podobnie będzie przed kolejną kampanią. Sezon 2023 zostanie poprzedzony tylko jedną turą testów. Dojdzie do niej na torze w Bahrajnie w dniach 23-25 lutego. Na tym samym obiekcie kilka dni później zainaugurowana zostanie nowa kampania mistrzostw świata. GP Bahrajnu zaplanowano na 3-5 marca.

Tym razem, co również tłumaczone jest kosztami, zrezygnowano z przedsezonowych testów w Barcelonie. Dodatkowo, biorąc pod uwagę kalendarz sezonu 2023, kierowcy musieliby się pojawić w Katalonii w pierwszej połowie lutego, a wówczas temperatury na tamtejszym torze mogłyby nie pozwolić na zebranie miarodajnych informacji. Wyzwaniem byłoby m.in. odpowiednie zagrzanie opon.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodne uderzenie. To może być bramka roku

Mniejsza liczba dni testowych to cios dla Roberta Kubicy, który od momentu gdy został rezerwowym Alfy Romeo, mógł liczyć na występy w zimowych przejazdach. Wyjątkiem był właśnie sezon 2021, kiedy to w Bahrajnie ekipy miały do dyspozycji tylko trzy dni. W praktyce oznaczało to, że każdy kierowca spędził maksymalnie 1,5 dnia w bolidzie.

Ograniczenie testów to kolejny czynnik, który może zadecydować o zakończeniu współpracy Kubicą z Alfą Romeo, przynajmniej w roli rezerwowego. Powód jest prozaiczny - zespół ma coraz mniej okazji, by oddać bolid Polakowi w sesji treningowej. W sezonie 2023 zmniejszeniu ulegnie liczba testów, dodatkowo podczas sześciu weekendów rozgrywane będą sprinty kwalifikacyjne i wówczas również Kubica nie zasiądzie w samochodzie. Szwajcarzy muszą oddać też dwa treningi tzw. młodemu kierowcy, który ma na swoim koncie maksymalnie dwa występy w F1.

To wszystko sprowadza nas do sytuacji, w której priorytetem dla Alfy Romeo w kwestii rezerwowego jest 19-letni Theo Pourchaire. Młody Francuz w przyszłym sezonie nie zamierza rywalizować w F2, przez co będzie w 100 proc. do dyspozycji ekipy z Hinwil.

Czytaj także:
Koniec sporu w F1. Podjęto decyzję ws. sprintów
Alfa Romeo ogłosiła skład na sezon 2023

Komentarze (5)
avatar
kylo_ren
29.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przecież on prawdopodobnie nie będzie nawet rezerwowym więc czym miałby niby jezdzic taczkami rowerem 
avatar
obiektywny
28.09.2022
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Dla miszcza K. może to i zła informacja ale świetna dla innych kierowców, producentów ...! Mniej kraks, mniej zagrożenia na torze, mniej zniszczonych bolidów .... ! 
avatar
juras77
28.09.2022
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Kubica na taksówkę, a nie do formuły, dość zabawy na koszt podatników