"Odciął rękę, która go karmiła". Ostro o zachowaniu kierowcy F1

Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Oscar Piastri
Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Oscar Piastri

- Nawet jeśli zostanie nowym Michaelem Schumacherem, to ta historia pozostanie z nim na zawsze - tak Laurent Rossi ocenia postawę Oscara Piastriego. Młody Australijczyk dość niespodziewanie "zdradził" Alpine na rzecz McLarena.

Zdaniem wielu ekspertów, Oscar Piastri to obecnie największy talent w świecie Formuły 1. Świadczyć o tym mogą zdobywane w cuglach tytuły mistrzowskie w Formule 2 i Formule 3. Przez ostatnie cztery lata o rozwój Australijczyka dbało Alpine, które zaprosiło go do swojej akademii. Chociaż Francuzi wiązali z nim przyszłość w F1, to 21-latek postanowił związać się na sezony 2023-2024 z McLarenem.

Przypadek Piastriego doprowadził do sporu prawnego w F1, a powołana w tym celu jednostka orzekła, że Australijczyk miał prawo podpisać umowę z Brytyjczykami. Okazało się bowiem, że przez wiele miesięcy kierownictwo Alpine nie było w stanie przygotować kierowcy nawet propozycji kontraktu.

Laurent Rossi, dyrektor generalny Alpine, pogodził się z werdyktem biura ds. kontraktów w F1 (CRB), ale ma sporo żalu do Australijczyka. - Przygotowywaliśmy go do startów w Formule 1 tak bardzo, jak tylko mogliśmy. Znaleźliśmy dla niego miejsce w stawce na najbliższe dwa lata, a potem wróciłby do naszej ekipy - powiedział Rossi w "Auto Motor und Sport", potwierdzając plotki o planowanym wypożyczeniu Piastriego do Williamsa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "będę tęsknić". Kto tak powiedział do Federera?

- Dotrzymaliśmy wszelkich obietnic i chcieliśmy zaproponować mu kontrakt. Wszystko szło zgodnie z planem, nowa umowa miała zastąpić tę z 2021 roku. On jej nie chciał podpisać, więc nie mogliśmy jej zarejestrować w CRB. W pewnym sensie znaleźliśmy się w pułapce - dodał dyrektor generalny Alpine.

Nie jest tajemnicą, że Alpine "wypychało" Piastriego do Williamsa, bo chciało przedłużyć współpracę z Fernando Alonso. Sytuacja skomplikowała się, gdy Hiszpan postanowił odejść do Aston Martina. - Bez wątpienia w przyszłym roku Fernando wypadłby lepiej niż debiutant. Dotyczy to 95 proc. kierowców na starcie. Trzeba pozostać skromnym i realistycznie patrzeć na swoje możliwości - stwierdził Rossi, po raz kolejny krytykując Piastriego.

- Russell ścigał się dla Williamsa przez trzy lata i jakoś mu to nie zaszkodziło. Czy kiedykolwiek narzekał z tego powodu? Teraz jest w Mercedesie i okazuje się, że taki okres przygotowawczy nie był dla niego najgorszy. Ściga się na równi z Hamiltonem. Leclerc, Verstappen czy Vettel też zaczynali od gorszych ekip - dodał Rossi.

Zdaniem Francuza, kierowca z Australii wykazał się brakiem lojalności i wdzięczności za wysiłki, jakie wykonało Alpine, by rozwinąć jego karierę. - Nawet jeśli zostanie nowym Michaelem Schumacherem, to ta historia pozostanie z nim na zawsze. Nie ma usprawiedliwienia na zachowanie Oscara. Odciął rękę, która go karmiła i pogrywał sobie z nami - podsumował dyrektor Alpine.

Co ciekawe, Piastri nadal pozostaje rezerwowym kierowcą Alpine w sezonie 2022. Po decyzji o wyborze startów w McLarenie odsunięto go jednak od pracy w symulatorze. Obecnie obie strony negocjują wykupienie Australijczyka, tak aby jeszcze w tym roku mógł on pracować na rzecz teamu z Woking.

Czytaj także:
Koniec sporu w F1. Podjęto decyzję ws. sprintów
Alfa Romeo ogłosiła skład na sezon 2023

Komentarze (1)
avatar
Asdasdd
29.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Schumacher tak samo zmieniał zespół. Po jednym wyścigu na Spa w barwach Jordana, przeszedł do Benettona. Mercedes, który go wspierał i Edi Jordan, zapomnieli podpisać z nim kontrakt.