George Russell w kwalifikacjach do GP Singapuru uzyskał dopiero jedenasty czas i nie awansował do Q3, co było sporym rozczarowaniem dla kierowcy Mercedesa. Biorąc pod uwagę kiepską pozycję startową i problemy z wyprzedzaniem na ciasnym torze ulicznym w Singapurze, Mercedes postanowił dokonać taktycznej wymiany silnika w bolidzie Russella.
24-latek otrzymał nowy silnik spalinowy, turbosprężarkę, MGU-H, MGU-K, elektronikę i baterię. Dodatkowo Mercedes wymienił w jego samochodzie układ wydechowy.
- Bez względu na to, jakie są osiągi danego bolidu, nigdy nie chcesz startować do wyścigu z jedenastej pozycji. Zwłaszcza jeśli masz bolid, który powinien pozwolić ci walczyć o zwycięstwo - powiedział Russell po kwalifikacjach w Sky Sports.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze
- Za każdym razem, gdy tu byliśmy, to zawsze na tor wyjeżdżał samochód bezpieczeństwa. Mam nadzieję, że będzie kilka pit-stopów, że spróbujemy jakiejś innej strategii, ale to nie będzie łatwy wyścig - zapowiadał jeszcze w sobotę kierowca Mercedesa.
Russell tłumaczył też dziennikarzom, że podczas kwalifikacji jego samochód zachowywał się nie najlepiej podczas hamowania. Chociaż Brytyjczyk wciskał pedał hamulca, to bolid Mercedesa jechał dalej. - Im dłużej trwały kwalifikacje, tym problem stawał się poważniejszy. Czułem się tak, jakby mnie ktoś popychał od tyłu - komentował swoje problemy kierowca ekipy z Brackley.
Start z alei serwisowej sprawi, że Russellowi najpewniej uda się uniknąć chaosu w pierwszym zakręcie, jaki często zdarza się w GP Singapuru. Dodatkowo Mercedes najpewniej będzie liczył na późniejszy wyjazd samochodu bezpieczeństwa. Za sprawą strategii 24-latek może bowiem odrobić kilka pozycji.
Wyścig F1 o GP Singapuru rozpocznie się o godz. 14.00. Relacja NA ŻYWO w WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Wściekły Max Verstappen. Kosztowny błąd Red Bulla w kwalifikacjach
Afera rozsadza F1 od środka. Red Bull ma dość