Lewis Hamilton jest obecnie drugim najstarszym kierowcą w Formule 1. Na początku stycznia Brytyjczyk skończy 38 lat. Jego obecny kontrakt z Mercedesem wygasa z końcem sezonu 2023, a zespół chce się zabezpieczyć przed ewentualną decyzją Hamiltona o końcu kariery. W tym celu na rezerwę w przyszłym roku zakontraktowany ma zostać Daniel Ricciardo.
Jednak Toto Wolff w niedawnym wywiadzie dla Channel 4 wyjawił, że gwiazda zespołu nigdzie się nie rusza. Szef Mercedesa w brytyjskiej telewizji powiedział, że niedawno rozmawiał z Lewisem Hamiltonem o dalszej współpracy, która miałaby trwać przez kolejnych pięć lat.
Hamilton poczuł się wywołany przez szefa do tablicy i przed GP Japonii zabrał głos ws. przyszłości. 37-latek stwierdził, że "nie może jeszcze powiedzieć", że pozostanie w F1 na kolejnych pięć sezonów, ale jest to dość prawdopodobne. - Uwielbiam to, co robię. Mam ciągle dużo pracy do wykonania i wiele osiągnięć przede mną. Nie planuję odchodzić z F1 w najbliższym czasie - wyjawił, cytowany przez motorsport.com.
Marzeniem brytyjskiego kierowcy jest wywalczenie ósmego tytułu mistrza świata, co pozwoliłoby mu znaleźć się na pierwszym miejscu w klasyfikacji wszech czasów F1. Równocześnie Hamilton coraz częściej zaangażowany jest w inicjatywy pomagające czarnoskórym i potępiające walkę z rasizmem. Dlatego kierowca chce wykorzystywać obecność w Formule 1, by promować swoje idee.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze
- Mercedes może wiele zdziałać, nie tylko jako producent samochodów. Zapewnia tak wiele miejsc pracy ludziom na całym świecie i ma potężną platformę do kreowania pewnych narracji. Jest w stanie pozytywnie wpłynąć na środowisko w przyszłości. Jest wiele do zrobienia i chcę być częścią tej zmiany. Na razie jednak chcemy zdobyć więcej tytułów. To cel na teraz - dodał Hamilton.
Wcześniej spekulowano, że w obliczu kiepskiej formy Mercedesa i braku szans na tytuł, Hamilton porzuci F1 po sezonie 2023. Jednak niemiecki zespół zapowiada, że w przyszłym roku dysponować będzie lepszym bolidem i znów włączy się do walki o zwycięstwa.
Czytaj także:
Kubica w Ferrari? Są najnowsze przecieki
Lewis Hamilton nie ma wątpliwości. Nieuczciwie przegrał walkę o tytuł?