Verstappen pozbawiony tytułu? Hamilton ma swoje zdanie

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Red Bull Racing przekroczył limit wydatków w sezonie 2021, czym złamał regulamin F1. Pojawiają się głosy, aby w tej sytuacji pozbawić Maxa Verstappena tytułu mistrzowskiego. Głos w tej sprawie zabrał Lewis Hamilton. Czego oczekuje Brytyjczyk?

W ubiegłym sezonie Lewis Hamilton i Max Verstappen toczyli zażartą walkę o tytuł mistrzowski w Formule 1. Zwycięsko z tej batalii wyszedł Holender, choć nie obyło się bez kontrowersji, bo dyrektor wyścigowy Michael Masi naciągnął przepisy podczas finałowego GP Abu Zabi. Ten fakt zaważył o tym, że Verstappen w ostatecznym rozrachunku pokonał Hamiltona o 8 punktów.

Być może wydarzenia w F1 potoczyłyby się inaczej, gdyby nie przekroczenie limitu wydatków przez Red Bull Racing w sezonie 2021. Audyt przeprowadzony przez FIA wykazał, że "czerwone byki" wydały o 1,8 mln dolarów więcej, niż zezwalałby na to ustalony pułap w wysokości 145 mln dolarów. Teoretycznie w tej sytuacji Verstappen mógłby zostać nawet pozbawiony tytułu mistrzowskiego, czego domaga się m.in. część kibiców i ekspertów w Wielkiej Brytanii.

Surowej kary dla Red Bulla za złamanie przepisów domaga się Mercedes, który zwrócił uwagę na to, że 1,8 mln dolarów to kwota, za jaką można przygotować wiele poprawek do samochodu. Toto Wolff wykluczył jednak możliwość pozbawienia tytułu holenderskiego kierowcy.

Co na ten temat sądzi sam Hamilton? - Czy byłbym zadowolony z odebrania tytułu Maxowi? Nie. Szkody zostały już wyrządzone. Wiem, co zrobiliśmy jako zespół w zeszłym sezonie, w jaki sposób. Daliśmy z siebie wszystko i jestem z tego powodu dumny. Zrobiliśmy to we właściwy sposób - powiedział motorsport.com 37-latek, zaznaczając to, że Mercedes w sezonie 2021 zmieścił się w limicie wydatków F1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturze

- Zapomniałem o kontrowersjach z Abu Zabi, zrobiłem krok naprzód. Nie chcę żyć przeszłością. Przeżyłem to już w roku 2007, gdy jako młodzieniec przegrałem walkę o tytuł w ostatnim wyścigu. Miałem wtedy wiele nieprzespanych nocy i nagromadziło się we mnie mnóstwo negatywnej energii. Gdy trzymasz się negatywnych emocji, to cię hamuje. Dorosłem, chcę iść do przodu, niezależnie od wydarzeń z przeszłości. Dlatego nie rozwodzę się nad tym, co wydarzyło się w GP Abu Zabi - dodał Hamilton.

Kierowca Mercedesa zdradził jednak, że ujawnione przez media pod koniec września informacje o przekroczeniu limitu wydatków przez Red Bulla sprawiły, że rana związana z porażką z ubiegłego sezonu otworzyła się na nowo. - To wzbudziło trochę emocji. W pewnym sensie zapomniałem o tym, ruszyłem dalej. Tymczasem temat wrócił i dostałem kolejnego kopniaka w tyłek. Znów wszystko stało się świeże - powiedział Brytyjczyk.

Wszystko wskazuje na to, że pomimo złamania przepisów przez zespół, Verstappen zachowa tytuł wywalczony w 2021 roku. Red Bull miał osiągnąć porozumienie z FIA ws. dobrowolnego poddania się karze. "Czerwone byki" otrzymają grzywnę finansową i będą mieć ograniczony dostęp do tunelu aerodynamicznego w roku 2023.

Czytaj także:
Chcą zbudować giganta. Głośna fuzja w F1 potwierdzona
Chińczycy nie wpuszczą F1 do siebie? Wyścig może zostać odwołany

Źródło artykułu: