Valtteri Bottas myśli o życiu po F1. Zmierzy się z nowym wyzwaniem?

Materiały prasowe / Alfa Romeo F1 ORLEN / Na zdjęciu: Valtteri Bottas
Materiały prasowe / Alfa Romeo F1 ORLEN / Na zdjęciu: Valtteri Bottas

Valtteri Bottas ma wieloletnią umowę z Alfą Romeo, która gwarantuje mu pozostanie w F1 do sezonu 2024. Fin jest świadom, że po jej wygaśnięciu być może przyjdzie mu się pożegnać ze stawką. Dlatego już teraz myśli o kolejnym ruchu.

Gdy Valtteri Bottas decydował się na opuszczenie Mercedesa po sezonie 2021, szefowie Alfy Romeo skusili go wizją wieloletniej współpracy. Fin otrzymał do podpisania kontrakt, który po spełnieniu pewnych warunków ma obowiązywać co najmniej do końca roku 2024. Bottas w tym momencie będzie miał 35 lat i niewykluczone, że przyjdzie mu się pożegnać z Formułą 1.

Kierowca z Finlandii jest świadom tego, że jego rozstanie z F1 będzie musiało nadejść w niedalekiej przyszłości. Dlatego myśli już o kolejnym etapie kariery - mogłyby nim być starty w amerykańskiej serii IndyCar. Rywalizuje tam obecnie kilku zawodników z doświadczeniem w F1 - są to m.in. Marcus Ericsson czy Romain Grosjean.

- Może będę się ścigał w Stanach Zjednoczonych w przyszłości, kto wie. IndyCar to dość interesująca opcja. Tory w tej serii wyścigowej są dość fajne, a wyścigi emocjonujące. Do tego IndyCar staje się coraz popularniejsze, zwłaszcza w Europie, więc zobaczymy - powiedział Bottas, cytowany przez racingnews365.com.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siatkarz romantyk. Taką niespodziankę sprawił partnerce

- W tych mistrzostwach jest też mniej polityki niż w F1, z tego co zdążyłem się dowiedzieć. Znam wiele osób, które zaczęły śledzić wydarzenia w IndyCar. Na razie nie myślałem o tym zbyt wiele, ale przyjdzie taki moment, że będę musiał to zrobić - dodał kierowca Alfy Romeo.

Na słowa Bottasa zareagował już Chip Ganassi. 64-latek, do którego należy zespół wyścigowy rywalizujący w IndyCar, zaprosił fińskiego kierowcę do swojej ekipy. "Niech ktoś poda mu mój numer telefonu" - napisał Amerykanin w mediach społecznościowych.

Dla fińskiego kierowcy ciekawą opcją będzie jednak pozostanie w F1 co najmniej do 2026 roku. Wtedy zespół z Hinwil, startujący obecnie jako Alfa Romeo, przekształci się w Audi. Niemcy zapowiedzieli już, że zainwestują w niego kilkaset milionów dolarów. Producent samochodów z Ingolstadt chce podbić F1, co dla Bottasa bez wątpienia będzie ciekawą opcją.

Czytaj także:
Chcą zbudować giganta. Głośna fuzja w F1 potwierdzona
Chińczycy nie wpuszczą F1 do siebie? Wyścig może zostać odwołany

Komentarze (6)
avatar
CR8
28.10.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tańczący z łopatą vel ciepłe miętke kluchy również zalał się łzami, ale z innego powodu. Papierowy mistrz hamster po raz kolejny został wyjaśniony i zaorany :) Oby tak dalej, oby ten pyszałek n Czytaj całość
avatar
Norat
28.10.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Widzisz Kubica ? Tak zachowuje się prawdziwy mężczyzna.Umie obiektywnie ocenić swoją sytuacje oraz możliwości i wie kiedy zejść ze sceny z godnością.Ty natomiast wolisz robić z siebie błazna i Czytaj całość
avatar
AntyOne_Shoot
28.10.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bottas był gnębiony w Mercedesie, bo wszystko było ustawione pod faworyzowanego ham-rasiste. Dobrze że Russell wyjaśnił cienkiego szofera :) 
avatar
CR8
27.10.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
I pomyśleć, że Bottas jest lepszy od przereklamowanego hamstera.