Latem w Formule 1 rozegrał się bój prawny o Oscara Piastriego. Na początku sierpnia Alpine ogłosiło, że ich dotychczasowy rezerwowy zostanie awansowany do roli etatowego kierowcy w przyszłym sezonie, zastępując w zespole Fernando Alonso. Jednak młody Australijczyk odpowiedział w mediach społecznościowych, że nie podpisał żadnego kontraktu z ekipą z Enstone na rok 2023 i nie będzie jej reprezentował w F1.
Jak się okazało, Piastri zawarł porozumienie z McLarenem, który obiecał mu starty w sezonach 2023-2024. Cała sytuacja doprowadziła do konfliktu, który musiało rozwiązać biuro ds. kontraktów w F1 (CRB). Orzekło ono, że Australijczyk miał prawo związać się z brytyjską ekipą, bo przez wiele miesięcy Alpine nie przedstawiło mu żadnego kontraktu i nie złożył on podpisu pod prawnie wiążącym dokumentem.
Postępowanie przed CRB wykazało, że opieszałością wykazał się dział prawny Alpine, który mimo ponagleń nie był w stanie przygotować kontraktu kierowcy. Francuzi byli tak pewni tego, że Piastri pozostanie w ich szeregach, że odkładali sprawę na później.
ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to
Wpływ na zachowanie zespołu z Enstone miało przekonanie, że Alonso pozostanie w zespole na sezon 2023. Dopiero gdy Hiszpan postanowił odejść do Aston Martina, francuska ekipa przyspieszyła działania ws. PIastriego. Tyle że wtedy było już za późno.
Z informacji racingnews365.com wynika, że Alpine po kilku miesiącach od tych wydarzeń postanowiło wyciągnąć wnioski względem działu prawnego. Pracę w zespole stracił główny prawnik, który odpowiadał za przygotowywanie kluczowych dokumentów w ekipie i nadzorował pracę innych radców prawnych.
Zwolnienie pracownika nie powetuje Alpine strat, jakie zespół poniósł w związku z utratą Piastriego. Zespół w ostatnich latach wydał kilka milionów dolarów na rozwój 21-latka, finansując mu starty w niższych kategoriach wyścigowych i organizując prywatne testy bolidem F1. Początkowo Francuzi brali nawet pod uwagę skierowanie sprawy do sądu i domaganie się odszkodowania od kierowcy. Z tego planu jednak zrezygnowano.
Ostatecznie nowym kierowcą Alpine w sezonie 2023 będzie Pierre Gasly. Wykupienie kontraktu 26-latka z Alpha Tauri kosztowało francuską ekipę 10 mln dolarów.
Czytaj także:
Lawina krytyki pod adresem Verstappena. "Dziecinne zachowanie"
Zmiana warty w Mercedesie. Russell stanie się problemem dla Hamiltona