Aż 24 wyścigi ma liczyć sezon 2023 w Formule 1, choć niewykluczone jest skrócenie rywalizacji o jedną rundę, bo bardzo prawdopodobne jest odwołanie GP Chin. Nie zmienia to faktu, że przed nami najdłuższa w historii kampania F1. Równocześnie rozwój dyscypliny sprawia, że szefowie Liberty Media coraz głośniej mówią o organizacji nawet 25 lub więcej Grand Prix rocznie.
Wydłużający się kalendarz staje się problemem dla kierowców i personelu F1, bo oznacza coraz większą rozłąkę z bliskimi. Niektóre ekipy obawiają się, że w tej sytuacji część inżynierów czy mechaników będzie wybierać pracę w innym środowisku. Jednak zwiększanie liczby Grand Prix nie stanowi problemu dla Maxa Verstappena.
- Jeśli nie jesteś przygotowany na dużą liczbę wyścigów, to chyba powinieneś odejść, prawda? Myślę, że wszyscy w stawce jesteśmy kierowcami, pasjonatami i kochamy wyścigi - powiedział reprezentant Red Bull Racing w rozmowie z "The Guardian".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!
25-latek podkreślił przy tym, że zażarta walka w F1 może być wyniszczająca pod względem mentalnym, o czym przekonał się w roku 2021 w trakcie rywalizacji z Lewisem Hamiltonem o tytuł mistrzowski. - Na pewno takie dramaty nie wydarzają się co roku. Takie sytuacje nie są dobre dla mnie, jak i dla ludzi w zespole. Właściwie dla obu ekip - ocenił Verstappen, nawiązując do kontrowersji z finiszu sezonu 2021 w Abu Zabi.
Na większą liczbę Grand Prix przygotowany jest też Charles Leclerc, czyli wicemistrz świata sezonu 2021. - Jesteśmy na to gotowi. Myślę, że w przyszłości czeka nas też bardziej zażarta walka. Zawsze jest fajnie, gdy pojedynek o tytuł trwa do samego końca. Jestem na to przygotowany - skomentował kierowca Ferrari.
Chociaż Verstappen w tym roku wygrał aż 15 z 22 wyścigów i był absolutnym dominatorem, to kierowca Red Bulla przewiduje spore problemy w sezonie 2023. - F1 stanie się bardziej wyrównana. Inne ekipy lepiej zrozumieją swoje bolidy. Dlatego zimą musimy naciskać i próbować znaleźć dodatkowe osiągi w samochodzie. Być może musimy lepiej zrozumieć opony, bo one się zmienią w przyszłym roku. Zobaczymy, jak sobie z tym poradzimy - podsumował holenderski kierowca.
Czytaj także:
"Plan A" Roberta Kubicy nie wypalił. Polak szuka innej opcji
Verstappen wygwizdywany przez kibiców. "Czego oni chcą?"