Gdy wybuchła pandemia koronawirusa, FIA opracowała specjalny protokół sanitarny dla Formuły 1. Obowiązywał on w sezonach 2020-2021 i obejmował szereg restrykcji. Zobowiązywał on personel F1 m.in. do noszenia maseczek ochronnych i regularnego poddawania się testom na obecność koronawirusa. Otrzymanie pozytywnego wyniku skutkowało wykluczeniem z padoku na okres rekonwalescencji.
Jednak przed sezonem 2022, w związku z częściowym osłabnięciem pandemii koronawirusa na świecie, postanowiono zrezygnować z niektórych obostrzeń. Maseczki przestały być obowiązkowe, podobnie jak badania na obecność COVID-19. FIA i F1 wymagały jednak od każdej osoby w padoku zaświadczenia o przyjęciu wakcyny albo dokumentacji medycznej potwierdzającej przeciwskazania do zaszczepienia.
W komunikacie po środowym spotkaniu Światowej Rady Sportów Motorowych FIA poinformowano, że rok 2023 przyniesie kolejne poluzowanie restrykcji. Zaświadczenie o zaszczepieniu oraz dokumentacja medyczna dotycząca wyłączenia z obowiązku nie będą już obowiązkowe w F1.
ZOBACZ WIDEO: Niespodziewany bohater Polaków na mundialu. "To przykład"
Poluzowanie zasad przez FIA i F1 wynika z faktu, że wiele państw również postawiło na mniej restrykcyjne przepisy antycovidowe i nie wymaga już zaświadczeń czy testów na obecność koronawirusa. Wcześniejszy obowiązek o zaszczepieniu dawał królowej motorsportu gwarancję, że dany pracownik zostanie wpuszczony na teren kraju.
FIA w środowym komunikacie podkreśliła, że osoby z objawami COVID-19 lub pozytywnym wynikiem testu, nadal nie będą mogły pojawiać się w obszarach o sporym zagęszczeniu ludzi. Dotyczy to m.in. padoku, pit-lane czy biura dyrekcji wyścigów.
Powyższa interpretacja oznacza, że jeśli kierowca F1 otrzyma pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa, to nie będzie mógł pojawić się w padoku i wziąć udziału w wyścigu. W sezonach 2020-2022 takie sytuacje zdarzały się kilkukrotnie. Chociażby w roku 2021 ze względu na chorobę Kimiego Raikkonena szansę występu w dwóch Grand Prix otrzymał Robert Kubica.
Czytaj także:
Ta decyzja zaważy na losach Roberta Kubicy. Ważne głosowanie już w piątek
Lżejsze i dużo krótsze bolidy. F1 czeka kolejna rewolucja