Cenzura w F1? Federacja oskarżona o "rażącą hipokryzję"

FIA od sezonu 2023 zakazała kierowcom F1 wygłaszania manifestacji politycznych i światopoglądowych. Decyzja federacji jest powszechnie krytykowana w środowisku. Organizacja Global Athlete nazwała ją "absurdalną".

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
manifestacja przeciwko rasizmowi podczas GP Styrii Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: manifestacja przeciwko rasizmowi podczas GP Styrii
Podczas gdy jeszcze w 2020 roku byliśmy świadkami akcji "We Race As One", w ramach której Formuła 1 promowała walkę z rasizmem, FIA przed sezonem 2023 ogłosiła całkowity zakaz wygłaszania treści politycznych i światopoglądowych. Jeśli kierowca F1 będzie chciał zabrać głos w jakiejś ważnej sprawie, będzie musiał najpierw uzyskać zgodę światowej federacji.

W padoku F1 panuje przekonanie, że nowe przepisy to efekt nacisków państw Bliskiego Wschodu, po tym jak Lewis Hamilton i Sebastian Vettel powszechnie krytykowali łamanie praw człowieka w Arabii Saudyjskiej czy Katarze. Obaj startowali w tych państwach w kaskach w barwach tęczy, co miało stanowić wsparcie dla osób ze środowisk LGBT.

Również organizacja Global Athlete, zarządzana przez byłych sportowców, potępiła nowe zasady FIA. - Bez zawodników sport nie istnieje. Rażącą hipokryzją jest mówienie sportowcom, by skupiali się tylko na rywalizacji i trzymali z dala od polityki, podczas gdy FIA konsekwentnie wykorzystuje politykę do swoich korzyści - przekazał portalowi racefans.net Rob Koehler, dyrektor generalny Global Athlete.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!

- Wolność wypowiedzi jest podstawowym prawem człowieka, a przepisy sportowe nie mogą ich zastępować. Wiele osób postrzega sportowców jako osoby, które mają wpływ na świat i dokonują zmian. Przykład jaki daje FIA jest taki, że każde dziecko, młodzież i dorosły oglądający ten sport powinni milczeć w kwestiach sprawiedliwości społecznej. Takie myślenie jest błędne. To haniebne zachowanie ze strony FIA. Sportowcy to przede wszystkim ludzie, a dopiero później sportowcy - dodał Koehler.

Jak podkreślił przedstawiciel organizacji Global Athlete, nowe przepisy FIA stanowią złamanie Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Art. 19 tego dokumentu stanowi, że "każdy ma prawo do wolności opinii i wypowiedzi, prawo to obejmuje wolność posiadania poglądów bez jakichkolwiek wpływów".

- Przepisy sportowe nie mogą ograniczać tego prawa. Co dalej? Zabiorą kierowcom prawa wyborcze? Przecież to totalny absurd - podsumował Koehler.

W świecie motorsportu panuje powszechne przekonanie, że FIA postanowiła pójść drogą FIFA, która przed piłkarskim mundialem w Katarze zapowiedziała m.in. karanie piłkarzy występujących w tęczowych opaskach kapitańskich. Światowe federacje powołują się przy tym na zasadę neutralności, jaką promuje Międzynarodowy Komitet Olimpijski.

Dyrektor generalny Global Athlete ma jednak nadzieję, że kierowcy F1 przeciwstawią się pomysłowi FIA i ostatecznie doprowadzą do poluzowania wprowadzonego właśnie zakazu.

Czytaj także:
Madryt zastąpi Barcelonę? Ciekawa opcja dla F1
Audi chce zbudować zwycięski skład w F1. Legenda pomoże Niemcom?

Czy kierowcy F1 powinni mieć zgodę na prezentowanie stanowisk politycznych?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×