Koniec głośnego sporu w F1? Prezydent FIA zrezygnował

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Mohammed ben Sulayem (po prawej)
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Mohammed ben Sulayem (po prawej)

Mohammed ben Sulayem w ostatnich miesiącach toczył konflikt z szefami F1. Sytuacja stała się napięta i w ostatnich dniach spekulowano, że Formuła 1 może próbować odwołać prezydenta FIA. Środowa decyzja Emiratczyka może jednak rozwiązać ten problem.

Mohammed ben Sulayem został wybrany prezydentem FIA w grudniu 2021 roku i od razu zapowiadał gruntowne reformy w świecie Formuły 1. Wpływ na ruchy Emiratczyka miały m.in. kontrowersje związane z okolicznościami, w których Max Verstappen pokonał Lewisa Hamiltona i w atmosferze skandalu sięgnął po pierwszy tytuł mistrzowski w F1.

Nowy prezydent FIA dokonał zmian w funkcjonowaniu dyrekcji wyścigowej, wprowadził nowe osoby w struktury federacji - w tym powołał po raz pierwszy dyrektora generalnego FIA. To on ma odpowiadać za kluczowe ruchy, stąd też ben Sulayem w środę oświadczył, że rezygnuje z bezpośredniego angażowania się w F1.

Kontrolę nad królową motorsportu ma sprawować Nikolas Tombazis, dyrektor FIA ds. wyścigów. Natomiast Mohammed Ben Sulayem ma pozostać zaangażowany w podejmowanie kluczowych decyzji, ale mocniej będzie się skupiać na kwestiach strategicznych i wizerunkowych. Natomiast Tombazis będzie miał za zadanie prowadzić rozmowy z zespołami F1 i negocjować z nimi trudne tematy.

W specjalnym oświadczeniu FIA podkreśliła, że rezygnacja ben Sulayema z aktywności w F1 to konsekwencja obietnic, jakie złożył on w kampanii wyborczej pod koniec 2021 roku. "Prezydent FIA ma szerokie uprawnienia, które obejmują bogaty wachlarz sportów motorowych na całym świecie. Teraz, gdy reorganizacja struktur zarządzania F1 dobiegła końca, jest to naturalny krok" - napisano w komunikacie prasowym.

Decyzja Emiratczyka może zakończyć głośny spór z właścicielami F1. Przedstawiciele Liberty Media i szefów zespołów mieli w ostatnim okresie badać możliwość odwołania ben Sulayema ze stanowiska. To pokłosie jego kontrowersyjnych decyzji i wypowiedzi. Prezydent FIA począwszy od sezonu 2023 wprowadził zakaz wypowiadania się kierowców w sprawach politycznych, kwestionował też wartość Formuły 1 i sugerował, że może zablokować próbę sprzedaży F1 funduszowi z Arabii Saudyjskiej za ponad 20 mld dolarów.

Czytaj także:
Już bez Orlenu i Kubicy. Alfa Romeo w nowej odsłonie
Poważne konsekwencje kary dla Red Bulla. "Zaakceptowaliśmy to"

ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu

Komentarze (1)
avatar
DragonEnterQt
10.02.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Łopata, jak tam? Problem ze stulejką rozwiązany? :D