Sprzedaż Alpha Tauri przesądzona? Jest komentarz z obozu Red Bulla

Materiały prasowe / Alpha Tauri / Na zdjęciu: Nyck de Vries
Materiały prasowe / Alpha Tauri / Na zdjęciu: Nyck de Vries

Nowe kierownictwo Red Bulla nie jest zadowolone z wyników finansowych i sportowych Alpha Tauri. Siostrzana ekipa "czerwonych byków" wkrótce może trafić pod młotek. - Wyniki tej ekipy nie są zadowalające - przyznaje Helmut Marko, doradca Red Bulla.

W sobotę w padoku Formuły 1 gruchnęła plotka, że Red Bull bierze pod uwagę sprzedaż Alpha Tauri. Po tym jak zmarł Dietrich Mateschitz, nowe kierownictwo producenta napojów energetycznych dokonało inspekcji swoich inwestycji i wyniki finansowe zespołu z Faenzy nie są zadowalające. Do włoskiej ekipy trzeba ciągle dokładać pieniędzy, a w ostatnich latach przestała ona też szkolić młodych kierowców dla Red Bull Racing.

Zdaniem "Auto Motor und Sport", który jako pierwszy napisał o możliwej sprzedaży Alpha Tauri, ekipę może uratować przeniesienie fabryki z Włoch do Wielkiej Brytanii. Taki ruch pozwoliłby obniżyć koszty i poprawić wyniki, bo relacje głównym zespołem Red Bulla.

O komentarz do sprawy został poproszony Helmut Marko, który w Red Bullu pełni funkcję doradcy ds. motorsportu i zarządza programem juniorskim. To 79-latek decyduje o tym, którzy kierowcy dostaną szansę startu w F1 poprzez Alpha Tauri. - Nie komentujemy plotek. Dość oczywiste jest jednak to, że Alpha Tauri nie może być zadowolona ze swoich wyników - powiedział Austriak w Sky Germany.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion

W ubiegłym sezonie Alpha Tauri zajęła przedostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1, podczas gdy Red Bull wygrał mistrzostwa ze zdecydowaną przewagą. - Decyzja o sprzedaży należy wyłącznie do akcjonariuszy. Nie będziemy jednak komentować pojawiających się plotek - dodał Marko.

Jedno ze źródeł twierdzi, że Red Bull miał wstępnie wybrać lokalizację fabryki w Wielkiej Brytanii, gdyby przeniesienie Alpha Tauri na Wyspy było możliwe. Gdy przed laty "czerwone byki" przejmowały upadające Minardi, zobowiązały się jednak do tego, że zespół nadal działać będzie we włoskiej Faenzie. Dlatego zmiana lokalizacji nie jest pewna.

- Na pewno trzeba pomyśleć, jak zwiększyć wydajność zespołu. Jeśli masz zespół, który zdobywa mistrzostwo świata, a drugi kończy na dziewiątym miejscu, to coś nie działa prawidłowo. Ogólny wynik Alpha Tauri nie jest zadowalający - skomentował Marko.

Dietrich Mateschitz nabył zespół z Faenzy w roku 2005, a w kolejnym przemianowano go na Toro Rosso. Od roku 2020 ściga się on w stawce pod szyldem Alpha Tauri. Pierwotnym zamiarem małej ekipy było szkolenie młodych kierowców z myślą o Red Bull Racing. To tam pierwsze kroki stawiali Sebastian Vettel, Daniel Ricciardo i Max Verstappen.

W ostatnim okresie zakwestionowano jednak sens istnienia Alpha Tauri, bo Red Bull wolał zakontraktować do swojej ekipy Sergio Pereza, niż sięgać po któregoś z juniorów "czerwonych byków". - Posiadanie drugiej ekipy to część naszej filozofii. Vettel i Verstappen dotarli do nas dzięki temu. Jeśli jednak ten zespół nie osiąga właściwych wyników, to nam nie pomaga - podsumował Marko.

Czytaj także:
- Red Bull wystawi zespół F1 na sprzedaż? Są pierwsi chętni
- Ferrari o krok za Red Bullem? Te słowa mogą niepokoić fanów F1

Komentarze (0)