Gigantyczne przychody F1. Stała się kurą znoszącą złote jaja
Formuła 1 przeżywa najlepszy okres w swojej historii. Zniesienie restrykcji covidowych i wzrost zainteresowania F1 w wielu krajach przyczyniły się do rekordowych przychodów królowej motorsportu. Opublikowane dane mogą szokować.
Rekordowe wzrosty F1
Rosnące zainteresowanie F1 przełożyło się na wzrost frekwencji - wyścigi w ubiegłym roku obejrzało na żywo 5,7 mln osób. To wzrost o 36 proc. względem sezonu 2019, ostatniego rozgrywanego przed pandemią koronawirusa.
Przychody Formuły 1 w roku 2022 wzrosły natomiast z 2,136 mld dolarów do 2,573 mld dolarów. Dochód królowej motorsportu, po wypłaceniu premii finansowych zespołom i uwzględnieniu innych kosztów, również wzrósł - z poziomu 92 mln dolarów do 239 mln dolarów. Dziesięciu ekipom wypłacono premie finansowe w wysokości 1,157 mld dolarów, podczas gdy rok wcześniej było to 1,068 mld dolarów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!Główne przychody F1 wzrosły o 14 proc. - z 1,850 mld dolarów do 2,107 mld dolarów. Składały się na nie przede wszystkim opłaty za prawa do organizacji wyścigów (28,6 proc.), prawa telewizyjne (36,4 proc.) i sponsoring (16,9 proc.).
"Przychody z organizacji wyścigów wzrosły z powodu wyższych opłat, a także za sprawą organizacji trzech dodatkowych Grand Prix poza Europą w porównaniu do roku 2021" - zauważyła spółka Liberty Media, do której należy Formuła 1.
Wyższe wpływy z praw telewizyjnych to m.in. zasługa coraz większej liczby użytkowników platformy streamingowej F1 TV, która pozwala na oglądanie wyścigów w dowolnym miejscu na świecie. Równocześnie Formuła 1 w ostatnim okresie podpisała nowe, znacznie wyższe kontrakty telewizyjne z nadawcami.
Otwarcie się na publikę po pandemii COVID-19 sprawiło, że spore przychody zaczął też generować Paddock Club. Daje on możliwość obejrzenia wyścigu w luksusowych warunkach w towarzystwie byłych kierowców i osobistości ze świata F1. W ubiegłym sezonie Paddock Club działał podczas 19 wyścigów, podczas gdy w roku 2021 był obecny zaledwie na 11 imprezach.
Najlepszy okres w historii F1
Formuła 1 zanotowała też w roku 2022 wzrost kosztów - z 421 mln dolarów do 593 mln dolarów. Część z nich poniesiono w związku z promocją GP Las Vegas, które odbędzie się w sezonie 2023 po wieloletniej przerwie i ma stać się nową wizytówką mistrzostw. F1 odczuła też skutki inflacji, bo musiała zapłacić wyższe kwoty m.in. za transport lotniczy i fracht morski.
"Dodatkowo wzrosły m.in. koszty ogólne i administracyjne ze względu na większe wydatki na personel i IT, wyższe opłaty prawne i usługi doradcze. 19 mln dolarów wydano w związku z planowaniem i rozpoczęciem inwestycji związanych z GP Las Vegas" - podało Liberty Media.
- Formuła 1 odnotowała rekordową frekwencję na wyścigach w sezonie 2022. Po raz kolejny byliśmy najszybciej rozwijającą się dyscypliną sportową w mediach społecznościowych. Kontynuujemy proces budowania zaangażowania fanów poprzez wysokiej jakości transmisje, ulepszanie treści w F1 TV, kanały społecznościowe i inne nowe doświadczenia - skomentował Stefano Domenicali, szef F1.
Zdaniem Domenicalego, przed Formułą 1 jeszcze lepsze czasy. Świadczyć może o tym fakt, że w roku 2026 do stawki dołączą kolejni giganci motoryzacyjni - Audi oraz Ford.
Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
- Netflix znów to zrobił. Gwiazda krytykuje popularny serial
- "Próżnia moralna". F1 pod lawiną krytyki