Audi szuka kierowców. Głośne nazwiska na radarze
Audi pojawi się w F1 w roku 2026, ale już myśli o kierowcach, którzy pomogliby ekipie w przygotowaniach do rywalizacji w królowej motorsportu. Na radarze niemieckiego giganta znajdują się głośne nazwiska.
W ostatnich miesiącach najczęściej z Audi łączono Micka Schumachera. Obecny rezerwowy Mercedesa mógłby dołączyć do stajni z Hinwil już w roku 2024, pracując z zespołem i czekając na oficjalne pojawienie się Adui w F1 w sezonie 2026. W padoku z gigantem motoryzacyjnym wiązano też Carlosa Sainza, Lando Norrisa i Nico Hulkenberga.
- Obecnie rozmawiamy z wieloma osobami. Mam na myśli kierowców, ale też menedżerów. Nie było jednak żadnych konkretnych dyskusji z Mickiem. Oczywiście niemieccy kierowcy są dla nas interesujący, bo jesteśmy firmą z Niemiec, ale posiadanie macierzystego zawodnika nie jest dla nas czymś obowiązkowym - powiedział "Der Spiegel" Markus Duesmann, dyrektor generalny Audi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Mini Majk" vs. Szpilka. Kto wygrał wyścig?- Biorąc pod uwagę, że pierwszy wyścig z naszym udziałem odbędzie się za trzy lata, jest za wcześnie, aby mówić o kierowcach. Zainteresowanie tym tematem jednak istnieje. Decyzja zapadnie w oparciu o osiągi. To dla nas najwyższy priorytet - dodał Adam Baker, lider projektu F1 w Audi.
Niemcy zakładają, że ich silnik od początku będzie dość konkurencyjny. Jeszcze pod koniec 2023 roku mają się odbyć jego pierwsze testy. Niewykluczone też, że Audi zatrudni kierowcę testowego wyłącznie z myślą o rozwijaniu jednostki napędowej. Mało prawdopodobne jest jednak, aby firma dostarczała maszyny innej ekipie F1.
- Oczywiście nie możemy wykluczyć dostarczania silnika któremuś z klientów, bo mogą nas do tego zmusić przepisy. Jednak biorąc pod uwagę, że aż sześciu producentów zadeklarowało chęć stworzenia silnika F1 w roku 2026, to szanse na to są niewielkie. My natomiast nie poszukujemy klienta, skupiamy się na współpracy z Sauberem - dodał Baker.
Czytaj także:
- Nowa rola Vettela w F1? Plotki nabierają na sile
- Ferrari i Hamilton potrzebują wstrząsu. Dojdzie do transferu?