Poważny cios w Red Bulla. Zespół traci kluczowego inżyniera

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Rob Marshall
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Rob Marshall

Red Bull poinformował o odejściu Roba Marshalla. Dotychczasowy główny inżynier "czerwonych byków" nie będzie jednak narzekał na bezrobocie w F1. McLaren zatrudnił go jako dyrektora technicznego. Marshall pracę w nowym miejscu zacznie w 2024 roku.

Rob Marshall zakończy pracę w Red Bull Racing pod koniec sezonu 2023, ale ze skutkiem natychmiastowym zrezygnował już z obecnej pracy jako główny inżynier "czerwonych byków". Tym samym jego misja w zespole z Milton Keynes dobiegnie końca po 17 latach. Natomiast w styczniu 2024 roku Marshall rozpocznie pracę jako dyrektor techniczny McLarena.

Brytyjczyk pełnił funkcję głównego projektanta Red Bulla w latach 2010-2013, gdy ekipa z Milton Keynes zaliczyła pierwszy okres dominacji w Formule 1. Później objął nowe stanowisko - głównego inżyniera.

W ostatnim okresie Marshall był zaangażowany w proces powstawania Red Bull Powertrains - spółki zajmującej się produkcją silników, jaką "czerwone byki" założyły z myślą o 2026 roku i stworzeniu własnej jednostki napędowej.

ZOBACZ WIDEO: Radwańska trenowała w Monaco. Tylko spójrz z kim

- Jestem niesamowicie zadowolony, że Rob dołączy do McLarena. Od ponad 25 lat pracuje w motorsporcie i trafia do nas z bogatą wiedzą i doświadczeniem, zebranymi w Red Bullu. Postawienie na Roba to jeden z podstawowych kroków, aby pomóc zespołowi w powrocie na zwycięską drogę - przekazał w komunikacie prasowym Andrea Stella, szef McLarena.

Andrea Stella zarządza McLarenem od początku 2023 roku. Włoch zastąpił na stanowisku szefa ekipy Andreasa Seidla, który odszedł do Alfy Romeo. Zmiana w stajni z Woking poskutkowała głębszą restrukturyzacją działu technicznego. Stella pozbawił pracy m.in. dotychczasowego dyrektora technicznego, Jamesa Keya.

Ponadto McLaren w roli konsultanta zatrudnił ponownie Gila de Ferrana, ściągnął też do siebie dotychczasowego głównego projektanta bolidów Ferrari - Davida Sancheza. Francuski inżynier rozpocznie pracę w Woking jednak dopiero w 2024 roku. - Jesteśmy zespołem mającym ambicje walki o mistrzostwo, ale w ciągu ostatnich kilku sezonów nie wykazaliśmy odpowiedniego trendu wzrostowego i nie poprawiliśmy naszej konkurencyjności. Dlatego zatrudniliśmy nowych pracowników, aby odwrócić ten trend - dodał Stella.

- Chcielibyśmy podziękować Robowi za wszystko, co zrobił dla zespołu w ciągu ostatnich 17 lat. Jego praca nad generacją samochodów, która dała nam cztery podwójne tytuły mistrzowskie w latach 2010-2013, była niesamowita. Przez lata był kluczową postacią w firmie. Będzie nam go brakować, ale jeszcze raz dziękujemy mu za wszystko i życzymy powodzenia w nowej pracy - przekazał Christian Horner, szef Red Bulla.

Czytaj także:
- Russell wyładował swoją frustrację. Uspokajał go sam szef Mercedesa
- Perez przeprosił zespół za fatalny występ. "Taki błąd jest niedopuszczalny"

Komentarze (0)