Red Bull zadecydował ws. zespołu F1. Orlen będzie zadowolony

Materiały prasowe / Alpha Tauri / Na zdjęciu: Yuki Tsunoda
Materiały prasowe / Alpha Tauri / Na zdjęciu: Yuki Tsunoda

Red Bull w ostatnich miesiącach brał pod uwagę sprzedaż zespołu Alpha Tauri, którego głównym partnerem w F1 jest Orlen. Austriacki gigant podjął właśnie decyzję ws. przyszłości ekipy z Faenzy, która zadowoli przedstawicieli polskiego koncernu.

Orlen od tego roku jest głównym partnerem Alpha Tauri. Koncern multienergetyczny z Płocka nastawia się na długoletnią współpracę z zespołem z Faenzy, ale mogłaby ona stanąć pod znakiem zapytania, gdyby Red Bull postanowił sprzedać ekipę. Warto nadmienić, że niedawno zainteresowany jej nabyciem był m.in. Dmitrij Mazepin. Oligarcha powiązany z Władimirem Putinem podstawił w tym celu fundusze z Kazachstanu, ale oferta w wysokości 850 mln dolarów została odrzucona.

Red Bull myślał o sprzedaży Alpha Tauri, gdyż zespół osiąga obecnie kiepskie wyniki w Formule 1 i generuje straty finansowe. W Austrii zapadła jednak decyzja, by siostrzana ekipa pozostała w rękach obecnego właściciela. Zespół czekają jednak spore zmiany.

Już kilkanaście dni temu ujawniono, że nowym szefem Alpha Tauri zostanie Laurent Mekies, który przeniesie się z Ferrari. Będzie on mógł liczyć na wsparcie dyrektora generalnego w osobie Petera Bayera. Równocześnie fabryka zespołu pozostanie we włoskiej Faenzy, ale wzmocniona zostanie baza w brytyjskim Bicester.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kosmos! Ustanowili niezwykły rekord świata

Obecnie w Bicester mieści się dział aerodynamiki Alpha Tauri, ale zatrudnionych zostanie tam więcej pracowników, aby poprawić efekt synergii wynikający ze współpracy z Red Bull Racing. - Decyzja została podjęta. Alpha Tauri pozostanie w pełni własnością Red Bulla i będzie nadal prowadzona jako zespół juniorski - powiedział Helmut Marko w wywiadzie dla formel1.de.

Zawirowania wokół Alpha Tauri mają związek ze śmiercią Dietricha Mateschitza. Miliarder i twórca potęgi Red Bulla był wielkim pasjonatem motorsportu i w związku z tym nie widział problemu w tym, że druga z jego ekip generuje straty. Nowe kierownictwo firmy patrzy jednak w większym stopniu na kwestie finansowe i chce, aby cały projekt się równoważył.

Jak ujawnił Helmut Marko, Oliver Mintzlaff miał poprosić go o to, aby zespół "wykorzystał tyle synergii z Red Bullem, na ile tylko zezwalają przepisy". Decyzja nowego dyrektora generalnego producenta energetyków oznacza, że Alpha Tauri będzie kupować gotowe części bolidu u "starszego brata", licząc w ten sposób na poprawę wyników i ograniczenie kosztów.

- Współpraca z Red Bull Racing będzie bliższa, również pod względem limitu kosztów i efektu synergii. Dzięki swojemu know-how, jakie Bayer nabył podczas pracy w FIA, będzie to kluczowe. Wpłynie to też na działalność głównego zespołu - dodał Marko.

Niewykluczone, że Alpha Tauri zmieni jednak nazwę, bo promocja firmy odzieżowej należącej do Red Bulla nie przynosi spodziewanych zysków. To kolejna dobra wiadomość dla Orlenu, który mógłby się pojawić w nawie ekipy, tak jak to miało miejsce w przypadku Alfy Romeo w latach 2020-2022. - Temat nazwy nie został jeszcze zatwierdzony. To w gestii Red Bulla, który musi zadecydować, jak nazywać się będzie jego siostrzany zespół w przyszłości - podsumował Marko.

Czytaj także:
Kubica na radarze miliardera. "Odbyliśmy miłą rozmowę"
Hamilton dał słowo Mercedesowi? Transfer do Ferrari wątpliwy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty