Zwolnienie kierowcy w F1 przesądzone? Decyzja możliwa jeszcze w lipcu
Za nami kolejny wyścig F1, a Nyck de Vries ponownie nie zdobył punktów. W padoku przybywa spekulacji, że los Holendra jest przesądzony. 28-latek może w trakcie przerwy wakacyjnej stracić miejsce w Alpha Tauri.
Miejsce Holendra po przerwie wakacyjnej miałby zająć Liam Lawson, kolejny z podopiecznych akademii talentów Red Bulla. Jak sam zainteresowany podchodzi do plotek? - Nie przejmuję się zbytnio tym, co myślą inni i staram się robić wszystko, co w mojej mocy. Myślę, że w GP Węgier możemy liczyć na lepszy wynik. Tor będzie nam bardziej odpowiadał ze względu na brak długich prostych - powiedział de Vries agencji GMM.
Podczas GP Austrii kierowca Alpha Tauri znów pokazał ostrą jazdę, po raz kolejny ścierając się na torze z Kevinem Magnussenem. Sędziowie uznali, że Holender wypchnął rywala poza tor i otrzymał za to 5 s kary. Po raz pierwszy do jego licencji dopisano też punkty karne. - To część ścigania. Walczymy o pozycję, a nie do mnie należy ustalanie, czy kara jest uzasadniona - odpowiedział de Vries.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak bawi się Milik z partnerką. Na wakacjachKierowca z Holandii zwrócił uwagę na to, że Alpha Tauri znajduje się obecnie w kiepskiej formie. Dlatego wymaganie punktów od niego jest w tym momencie misją niemal niemożliwą do realizacji. - Jeśli potwierdzenie swojej dyspozycji polega na zdobyciu punktów, to proszą mnie o coś dość trudnego. Prawie nierealnego - ocenił.
De Vries powinien jednak zachować czujność. Słowa Marko wskazują bowiem, że w trakcie przerwy wakacyjnej faktycznie możemy być świadkami roszady wewnątrz Alpha Tauri. Doradca Red Bulla ds. motorsportu powiedział po GP Austrii, że Holender ma trzy wyścigi, by udowodnić swoją wartość.
- Po GP Belgii zadecydujemy, co robić. Myślę jednak, że Nyck w Austrii pojechał jeden z najlepszych wyścigów w tym roku - powiedział 80-latek.
Czytaj także:
- Zmieniono wyniki GP Austrii. Ogromny chaos w F1!
- Kierowca Ferrari zły na zespół. Ma zastrzeżenia do strategii