Superduet w Red Bullu? Czołowy kierowca F1 na radarze

Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Lando Norris
Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Lando Norris

Czy Max Verstappen doczeka się poważnego rywala w szeregach Red Bulla? "Czerwone byki" mają brać pod uwagę transfer Lando Norrisa. Brytyjczykiem interesuje się również Ferrari. Czy młody kierowca będzie bohaterem głośnej przeprowadzki w F1?

Max Verstappen ma umowę ważną do końca sezonu 2028, a Sergio Perez związany jest kontraktem z Red Bull Racing jeszcze przez jeden rok. Jednak występy Meksykanina w Formule 1 pozostawiają ostatnio sporo do życzenia, przez co coraz częściej pojawiają się spekulacje, że Perez nie wypełni do końca swojego porozumienia. Dlatego też "czerwone byki" rozglądają się za potencjalnym nowym partnerem Verstappena.

Czy do Red Bulla mógłby trafić Lando Norris? 23-latek uważany jest za jednego z najlepszych kierowców w F1, ale słaba forma McLarena sprawia, że nie może on pokazać pełni swoich możliwości. Przy okazji GP Wielkiej Brytanii doszło jednak do spotkania Helmuta Marko z menedżerem brytyjskiego zawodnika - Markiem Berrymanem.

- Lando ma kontrakt z McLarenem do końca 2025 roku, ale to bez wątpienia jeden z najlepszych młodych kierowców w F1. Jego młodzieńczy charakter najlepiej pasowałby właśnie do Red Bulla - powiedział Marko w rozmowie z "Kleine Zeitung".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma zaledwie 18 lat. Nowa gwiazda Realu już zachwyca!

80-latek dodał, że w przeszłości odbywał już "intensywne rozmowy" z otoczeniem Norrisa. - Nie jest też tajemnicą, że on i Max są dobrymi przyjaciółmi - stwierdził.

Pytanie, czy Norris byłby w ogóle zainteresowany transferem do zespołu, który tak mocno zbudowany jest wokół Verstappena. Z jednej strony, "czerwone byki" mogłyby mu zapewnić konkurencyjny bolid i możliwość walki o zwycięstwa, ale z drugiej, 23-latek mógłby pozostać w cieniu bardziej utytułowanego Holendra.

Niewykluczone przy tym, że Norris stanie się bohaterem głośnego transferu w F1 w niedalekiej przyszłości, gdyż w swoich szeregach mają go widzieć również szefowie Ferrari, gdyby po sezonie 2024 stracili oni jednego z obecnych kierowców.

W obecnej umowie Norrisa z McLarenem ma znajdować się tzw. klauzula wydajności, która pozwala kierowcy na wcześniejsze zakończenie współpracy w razie osiągania przez zespół niesatysfakcjonujących wyników.

Czytaj także:
- Hitowy transfer Ferrari? Może wywołać efekt domina w F1
- Miliarder z Singapuru zatrzymany. Czarne chmury nad wyścigiem F1

Źródło artykułu: WP SportoweFakty