Russell wściekły na Mercedesa. Padły ostre słowa

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: George Russell
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: George Russell

- Daliśmy ciała - przyznał George Russell po kwalifikacjach do GP Węgier, w których uzyskał dopiero osiemnasty czas, podczas gdy Lewis Hamilton zdobył pole position. Na słowa swojego kierowcy zareagował już Mercedes.

Z Hungaroringu Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Lewis Hamilton wygrał kwalifikacje Formuły 1 do GP Węgier, przerywając swoją fatalną serię trwającą od końcówki sezonu 2021. Równocześnie po drugiej stronie garażu Mercedesa pojawiła się ogromna frustracja, bo George Russell odpadł już na etapie Q1. Młodszy z Brytyjczyków uzyskał dopiero osiemnasty czas.

Słaby wynik Russella to głównie kwestia błędu Mercedesa, który wypuścił 25-latka na tor w ogromnym tłoku, przez co ten nie mógł uzyskać mierzonego czasu okrążenia. - Cała moja sesja była taka, że wyjeżdżałem na torze w złym momencie. Podejmowaliśmy zbyt duże ryzyko jako zespół - powiedział kierowca ekipy z Brackley dziennikarzom.

- Samochód był dość szybki, że kompletnie nie potrzebowaliśmy strategii z paliwem na ledwie jedno okrążenie. Niepotrzebnie wyjechaliśmy na tor w samej końcówce w ogromnym korku, bo to było stracone okrążenie. Mogliśmy uzyskać czas wcześniej. Nie obwiniam też o to rywali, bo każdy z nas walczy o jak najlepszy wynik i stara sobie zrobić miejsce na torze. Prawdopodobnie sam zachowałbym się w taki sposób - dodał Russell.

ZOBACZ WIDEO: "Pudzianowski zrobił największy błąd". Mówi prosto z mostu

Zdaniem Russella, stratedzy Mercedesa powinni po kwalifikacjach "spojrzeć w lustro" i przyznać, że "schrzanili" jego występ. - Tor jest wystarczająco długi. Ma 4,5 km długości. Tymczasem my wyjechaliśmy z garażu w takim momencie, że mieliśmy dziesięć bolidów na dystansie kilometra - ocenił brytyjski kierowca.

Na krytykę swojego kierowcy natychmiast zareagował Mercedes. Toto Wolff przyznał, że Russellowi należą się przeprosiny. - Popełniliśmy błąd. Powinniśmy byli znacznie wcześniej wypuścić go na tor, aby wykręcił dobry czas. Przeprosiliśmy go za to - powiedział Austriak.

- Mamy dżentelmeńską umowę, że kierowcy nie wyprzedzają się nawzajem w kwalifikacjach, ale ona odchodzi na dalszy plan, gdy kończy się czas sesji. Russell został wyprzedzony przez kilka bolidów, przez to jego ostatnie okrążenie zostało schrzanione - dodał Wolff.

Z kolei szef inżynierów Andrew Shovlin dodał, że Mercedes "zawiódł Russella" pod względem zarządzania jego sesją kwalifikacyjną.

Czytaj także:
- Hamilton przełamał fatalną serię. "Szalone półtora roku"
- Koniec świetnej passy Verstappena. W wyścigu weźmie rewanż na Hamiltonie?

Komentarze (3)
avatar
SpeedManF1
24.07.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Russell wie, że musi teraz przejść w tryb pomagiera, jak niegdyś wingman Bottas i robić na hamstera. Totuś mu kazał :) 
avatar
Tańczący z łopatą jest upośledzony
24.07.2023
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Wolf walący pięścią w stół podczas kwalifikacji :) To w pełni oddaje jego bezradność :) Skończyły się tłuste lata merca to i hamster bardzo nisko upadł :) 
avatar
Tańczący z łopatą jest upośledzony
24.07.2023
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Miejsce hamstera i tak zbyt wysokie. Perez pojechał perfekcyjnie, tak jak niepokonany, miłościwie panujący mistrz świata Max! Tańczący jak się jutro dowie, po włączeniu internetu w jego komnaci Czytaj całość