Zmiana szefa w zespole F1? Kończy się cierpliwość Francuzów

Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: kierownictwo Alpine, po lewej Otmar Szafnauer
Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: kierownictwo Alpine, po lewej Otmar Szafnauer

Alpine wyrasta na jedno z większych rozczarowań F1 sezonu 2023. Stanowisko dyrektora generalnego firmy stracił już Laurent Rossi. Czy wkrótce z pracą pożegna się też Otmar Szafnauer? Amerykanin prosi o więcej czasu i cierpliwość.

Ostatnie tygodnie znów są koszmarem dla Alpine. Rywalizacja w GP Węgier dla Pierre'a Gasly'ego i Estebana Ocona zakończyła się już w pierwszym zakręcie, po tym jak obaj Francuzi zostali uderzeni przez rywala, a ich bolidy nie nadawały się do dalszej jazdy. Gasly i Ocon nie ukończyli też wcześniejszego GP Wielkiej Brytanii na Silverstone.

Kryzys stajni z Enstone zbiegł się w czasie z poprawą formy McLarena, który zepchnął Francuzów na szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów Formuły 1. - Nie mieliśmy kontroli nad sytuacją na Węgrzech, jak i wcześniej w Wielkiej Brytanii. Awaria na Silverstone to konsekwencja błędu producenta, który tworzy części m.in. dla helikopterów i linii lotniczych. Produkowane przez niego komponenty rzadko zawodzą - powiedział Otmar Szafnauer w rozmowie z DAZN.

- Części się zepsuły, ale nie możemy się tym martwić, bo na to nie mamy wpływu. Musimy się skupić na tym, na co mamy wpływ, tak aby wykonywać dobrą robotę - dodał szef Alpine.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Dzieci Kardashian oszalały. Gwiazdor spełnił ich marzenie

Amerykanin od kilkunastu tygodni znajduje się pod presją. Laurent Rossi wymagał od niego zdobywania miejsc na podium, tymczasem Alpine jest dalekie od realizacji tego celu. Spodziewano się, że szef ekipy F1 zapłaci za to stanowiskiem, tymczasem to sam Rossi został zwolniony z posady dyrektora generalnego Alpine.

W padoku F1 nie brakuje opinii, że Szafnauer wkrótce podzieli los Rossiego. - Trzeba pamiętać, że Laurent zajmuje się teraz specjalnymi projektami w Renault. Tak, to on mnie zatrudnił, ale tę decyzję zaakceptował Luca de Meo, czyli prezes całej grupy Renault. To Luca zasiadł do decydującej rozmowy ze mną i przekonał mnie do tego projektu - ujawnił Szafnauer.

Szef stajni z Enstone przypomniał, że otrzymała ona 100 wyścigów na to, by włączyć się do walki o tytuł w F1. - Za nami dopiero ok. 30 rund, więc mamy jeszcze jakieś 60 wyścigów, by walczyć o najwyższe cele. To wszystko wymaga czasu. Wiem, że Luca dotrzymuje słowa i skoro dał mi tyle czasu na odnoszenie zwycięstw, to też rozumie, że czasem należy wykonać krok w tył, aby potem zrobić dwa do przodu - skomentował 58-latek.

- Red Bull, który radzi sobie nieźle w F1, kupił Jaguara, czyli zespół ze średniej półki. Zajęło im pięć lat, zanim zaczęli wygrywać. Tyle właśnie potrzeba, by odnieść sukces w tym sporcie. Stabilność w zespołach, gdy zarządza się personelem liczącym od 950 do 1000 osób, jest bardzo ważna - podsumował Szafnauer.

Czytaj także:
- Nowy kontrakt Hamiltona. Kolejne szczegóły wychodzą na jaw
- Kobieca F1 rośnie w siłę. Zaskakująca decyzja przed sezonem 2024

Źródło artykułu: WP SportoweFakty