Zespół F1 w rozsypce. "Nieudolny menedżer"

Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Alain Prost
Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Alain Prost

Alpine najpierw zwolniło dyrektora generalnego, a następnie szefa zespołu F1. Suchej nitki na ostatnich poczynaniach Francuzów nie zostawił Alain Prost. Legenda Formuły 1 już wcześniej krytykowała Laurenta Rossiego za jego nietrafione decyzje.

W piątek Alpine poinformowało, że po GP Belgii z posadą szefa zespołu pożegna się Otmar Szafnauer, a ekipę opuści też dyrektor sportowy Alan Permane. To ciąg dalszy zmian we francuskiej stajni. Ledwie kilka dni wcześniej ogłoszono odejście Laurenta Rossiego ze stanowiska dyrektora generalnego całej firmy.

Zmianami w Alpine nie jest zaskoczony Alain Prost. Czterokrotny mistrz świata Formuły 1 był doradcą i dyrektorem niewykonawczym Renault/Alpine w latach 2015-2022. Z czasem Francuz popadł w konflikt z Rossim, co zakończyło się jego odejściem z firmy. - Kocham ten zespół i jestem równocześnie zasmucony i zmartwiony widząc go w obecnym stanie - powiedział Prost w rozmowie z "L'Equipe".

- Alpine zasługuje na coś lepszego i ma wszystko, czego potrzeba, aby odnieść sukces. Po prostu uważam, że trzeba polegać na historii, aby zrozumieć, co poszło nie tak. Jeśli spojrzysz na sukcesy w F1 z ostatnich 30 lat, to zobaczysz prostą strukturę, przeciwieństwo korporacyjnego schematu organizacyjnego, zazwyczaj zbudowaną wokół trzech czy czterech silnych osobowości i zwycięskiego kierowcy - dodał Prost.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Dzieci Kardashian oszalały. Gwiazdor spełnił ich marzenie

Francuz przytoczył przykład Ferrari, gdzie Michael Schumacher mógł liczyć na Jeana Todta i Rossa Brawna, Mercedesa z Lewisem Hamiltonem, Toto Wolffem, Nikim Laudą i Jamesem Allisonem oraz Red Bull Racing, gdzie za sznurki pociągają Christian Horner i Adrian Newey, mając do dyspozycji wcześniej Sebastiana Vettela, a obecnie Maxa Verstappena.

- Decyzja Red Bulla, by nie współpracować z Porsche w rzeczywistości wynika z odmowy poddania się trudnym i ciężkim decyzjom zarządu, ludzi nieznających F1. Podczas wielu lat pracy w Renault wiele razy słyszałem na korytarzach w firmie, że Formuła 1 to prosty sport, że można nim zarządzać z domu - zdradził Prost.

- To był ogromny błąd, co udowodnił Laurent Rossi, zwolniony przed tygodniem. Rossi jest najlepszym przykładem efektu Dunninga-Krugera. Nieudolnego menedżera, który myśli, że może przezwyciężyć swoją niekompetencję arogancją i brakiem człowieczeństwa wobec ludzi w firmie. Był dyrektorem Alpine przez 18 miesięcy i myślał od samego początku, że wszystko wie. Tymczasem było inaczej - dodał Prost.

Zdaniem Prosta, decyzje podejmowane przez Rossiego na przestrzeni ostatnich miesięcy wyhamowały rozwój Renault i Alpine w F1, jakim firma mogła się pochwalić od powrotu do stawki w roku 2016.

Czytaj także:
- Spięcie Russella z Hamiltonem. "Totalny bałagan" w Mercedesie
- Potrzeba milionów złotych. Czy jest nadzieja dla polskich talentów?

Komentarze (0)