Śmiałe żarty Verstappena podczas wyścigu. To pokazuje skalę jego dominacji

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Gianpiero Lambiase (po lewej) i Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Gianpiero Lambiase (po lewej) i Max Verstappen

Max Verstappen ma tak dużą przewagę nad rywalami w F1, że w trakcie wyścigu może pozwolić sobie na żarty i docinki w rozmowie z inżynierem. Przekonaliśmy się o tym w GP Belgii, podczas którego Holender żywiołowo dyskutował z Gianpiero Lambiase.

Max Verstappen i Gianpiero Lambiase starli się już słownie podczas piątkowych kwalifikacji Formuły 1 do GP Belgii, kiedy to Holender był niezadowolony z faktu, że mógł nie awansować do Q3 za sprawą nieprzemyślanej strategii Red Bull Racing. Później Verstappen tłumaczył, że ma bardzo dobrą relację ze swoim inżynierem i zachowują się jak "stare dobre małżeństwo".

- Użyj głowy - powiedział Lambiase do Verstappena, gdy ten znajdował się na drugim miejscu w GP Belgii i miał przed sobą tylko Sergio Pereza. - Chyba obaj to robimy? - odpowiedział mu aktualny mistrz świata, po czym inżynier wrócił do niego z krótkim komunikatem: "po prostu postępuj zgodnie z moimi instrukcjami".

- Chcę wiedzieć, czy oba samochody tak robią - stwierdził Verstappen, nawiązując do Pereza, zaś jego inżynier znów był bardzo stanowczy. - Max, proszę, po prostu postępuj zgodnie z moimi instrukcjami. Dziękuję - dodał Lambiase.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Dzieci Kardashian oszalały. Gwiazdor spełnił ich marzenie

Później w komunikacji Verstappena z Lambiase było sporo humoru i żartów. W końcowej fazie wyścigu, gdy Holender pewnie przewodził stawce GP Belgii, inżynier zbeształ kierowcę za nadmierne zużycie opon. Ten nie pozostał mu dłużny, bo zaczął sugerować zjazd na dodatkowy pit-stop, aby powalczyć o najszybsze okrążenie w wyścigu.

W późniejszej rozmowie ze Sky Sports kierowca Red Bull Racing tłumaczył, że połowa jego komunikacji z inżynierem to żarty. - Byłem zirytowany, że nie mogę zjechać na kolejny pit-stop, więc przynajmniej chciałem sprawić, by poczuł się trochę niekomfortowo, by pomyślał, że jednak zamierzam to zrobić. Wiedziałem, że zespołowi nie podoba się ten pomysł, ale chciałem wspomnieć o możliwej wizycie w alei serwisowej - wyjaśnił.

- Spodobała mi się odpowiedź: "o nie, tym razem tego nie zrobimy". W porządku. Znamy się z Gianpiero bardzo dobrze, mamy świetne relacje - dodał.

Verstappen podkreślił, że relacje z inżynierem są bardzo ważną częścią jego świetnych wyników w F1. - Przez lata buduje się relacje z taką osobą, z każdym sezonem znasz ją lepiej. Gdyby odszedł albo został usunięty ze stanowiska, to nie byłoby dla mnie idealne - podsumował.

Czytaj także:
Zespół F1 w rozsypce. "Nieudolny menedżer"
Przeglądanie WhatsAppa i maili. F1 wstrząśnie poważna afera?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty