Kontrakt Lewisa Hamiltona z Mercedesem wygasa po sezonie 2023 i chociaż Formuła 1 właśnie udała się na wakacje, to obie strony nadal się nie dogadały. Wprawdzie Toto Wolff mówił ledwie kilka dni temu, że razem z kierowcą osiągnął "emocjonalne porozumienie", ale trudno ocenić, co dokładnie miał na myśli szef zespołu z Brackley.
- Zdecydowanie te rozmowy są niczym przejażdżka kolejką górską i to dla obu stron - powiedział 38-latek w rozmowie z belgijską stacją RTBF. Zdaniem Brytyjczyka, negocjacje są dość skomplikowane i dlatego zajmują tyle czasu, nawet jeśli z Wolffem łączą go przyjacielskie relacje.
- Każdy ma tu swój interes. Toto musi patrzeć na sprawy biznesowe. To długi proces i nikt nie jest w stanie zrozumieć, jak złożona jest to sytuacja. Sam mocno zagłębiam się teraz w moje kontrakty. Jednak planuję tu pozostać, mam sporo pracy do wykonania z tą ekipą - dodał Hamilton.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Dzieci Kardashian oszalały. Gwiazdor spełnił ich marzenie
Nie jest tajemnicą, że Hamilton ma naciskać na jak najdłuższą umowę w Mercedesie, bo ciągle czuje się na siłach, aby powalczyć o ósmy tytuł mistrzowski w F1. Równocześnie problemem dla Niemców jest absolutna dominacja Red Bull Racing, czego dowodem po raz kolejny było GP Belgii.
Na Spa-Francorchamps w bolidzie Mercedesa pojawiły się nowe części, które miały pomóc w gonieniu Maxa Verstappena, tymczasem w modelu W14 wróciło zjawisko dobijania i podskakiwania samochodu. - Nie wiedzą, dlaczego tak się stało. To powód do zmartwień - ujawnił Hamilton.
- Nadal jestem bardzo głodny sukcesów. Nie wiem, czy to przekleństwo, czy błogosławieństwo, że jestem tak konkurencyjny w tym wszystkim, co robię. Rozmawiałem o tym z ojcem któregoś dnia i doszliśmy do wniosku, że uczucie porażki w nas wciąż jest takie same, jak pierwszego dnia - powiedział brytyjski kierowca.
- Jestem bardzo wdzięczny, że wciąż mam w sobie tyle pasji i miłości do ścigania, choć robię to od wielu lat. Szesnaście lat w tym sporcie, to robi wrażenie - podsumował Hamilton.
Czytaj także:
- Zespół F1 w rozsypce. "Nieudolny menedżer"
- Przeglądanie WhatsAppa i maili. F1 wstrząśnie poważna afera?