Kolejna ważna zmiana w bolidach F1? Zaskakujące doniesienia

Ledwo co Formuła 1 wprowadziła do użytku 18-calowe koła, a mogą one przejść do historii. Chęć obniżenia masy bolidów może doprowadzić do tego, że F1 ponownie zastosuje mniejsze felgi. Na tym proponowane zmiany się nie kończą.

Katarzyna Łapczyńska
Katarzyna Łapczyńska
mechanik pracujący podczas pit-stopu Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: mechanik pracujący podczas pit-stopu
18-calowe koła pojawiły się w Formule 1 w roku 2022. Była to istna rewolucja, bo przez lata królowa motorsportu stosowała 13-calowe felgi. Zmiana rozmiaru kół była sporym wyzwaniem dla Pirelli, które poświęciło sporo czasu i pieniędzy na testowanie nowego ogumienia. Może się okazać, że po ledwie kilku latach trzeba będzie opracować zupełnie nowe opony.

Z padoku F1 docierają sygnały, iż chęć zmniejszenia masy bolidów od sezonu 2026 może doprowadzić do rezygnacji z 18-calowych kół. Ich miejsce miałyby zająć 16-calowe felgi. W ten sposób udałoby się odchudzić konstrukcję maszyny o kilkanaście kilogramów. Dodatkowo opony miałyby być węższe od obecnie stosowanych.

- Biorąc pod uwagę węższe koła, a także inny projekt tylnego skrzydła i całego samochodu, naszym celem jest zmniejszenie masy o 50 kg. Zobaczymy krótsze i węższe bolidy w 2026 roku, ale mówimy o rozwiązaniach, które musimy jeszcze przedyskutować - powiedział motorsport.com Nikolas Tombazis, dyrektor FIA ds. bolidów jednomiejscowych.

ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"

Rozstaw osi bolidów ma zmniejszyć się o 20 cm (z 3600 mm do 3400 mm), szerokość o 10 cm (z 2000 mm do 1900 mm). Samochody nadal byłyby szersze od tych, jakie widzieliśmy w F1 do roku 2016, kiedy to miały 1800 mm szerokości. Węższe koła bez wątpienia miałyby jednak wpływ na osiągi, bo zmniejszą one opór powietrza.

Z kolei zastosowanie mniejszych, 16-calowych kół pozwoliłoby nadać zupełnie nowy wygląd bolidom. Maszyny szykowane na rok 2026 znacząco różniłyby się od obecnych, które wykorzystują efekt przyziemny.

- Samochody zostaną poddane diecie, co doprowadzi do zmniejszenia prędkości w zakrętach. Równocześnie będą lżejsze, więc przyspieszą na prostych. Będą generować mniejsze obciążenia aerodynamiczne. Będziemy musieli też popracować nad odzyskiem energii z hybrydy, aby zapewnić bolidowi odpowiednią wydajność na całym okrążeniu - dodał Tombazis.

Finalny kształt przepisów technicznych na rok 2026 nie jest znany. Do tej pory zespoły ustaliły z FIA oraz właścicielem Formuły 1 jedynie kwestię regulacji silnikowych. Na znaczeniu zyska jednostka elektryczna, która generować będzie więcej mocy. To skłoniło Audi do wejścia do F1, zaś Honda postanowiła o powrocie do stawki.

Czytaj także:
- Coraz więcej opcji dla Kubicy. Gigant potwierdził plotki
- Lewis Hamilton odrzucił ofertę Ferrari. Ujawnił powody swojej decyzji

Czy bolidy F1 od roku 2026 faktycznie staną się lżejsze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×