Haas zapowiedział szereg modyfikacji w modelu VF-23 podczas GP USA, co ma poprawić osiągi samochodu opracowanego przez amerykańską ekipę. Bolidy Kevina Magnussena i Nico Hulkenberga zyskają też nową szatę graficzną. W zmodyfikowanym malowaniu pojawiły się słowa z konstytucji Stanów Zjednoczonych: "We The People".
Amerykanie postanowili też dodać do malowania kilka gwiazdek i pasków, co jest oczywistym nawiązaniem do państwowej flagi. Wybór jest nieprzypadkowy. Gene Haas chce w ten sposób przypomnieć, że mamy do czynienia z zespołem pochodzącym z USA. Zwłaszcza w sytuacji, gdy Michael Andretti ze swoim Andretti Global walczy o dołączenie do mistrzostw i powtarza hasła, że F1 potrzebuje amerykańskiej ekipy.
- Dużo się teraz mówi o amerykańskich zespołach, ale nadal to my jesteśmy jedyną ekipą z USA w stawce F1. Wiele osób przez lata twierdziło, że nie wykorzystujemy odpowiednio tego faktu. Zawsze powtarzałem, że chcemy w pierwszej kolejności zdobyć wiarygodność w padoku - wyjaśnił w komunikacie prasowym Gunther Steiner, szef Haasa.
ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"
- W tym krótkim okresie przeszliśmy przez wiele doświadczeń, ale zgromadziliśmy też bardzo lojalną i rosnącą rzeszę fanów. Chcemy ich docenić. Malowanie to sprawy marketingowe, ale każdy, kto pracuje z moim zespołem, wie, jak bardzo oddany pasji jest nasz personel. Poświęcamy im GP USA - dodał Steiner.
Być może ważniejszy od samego malowania będzie pakiet poprawek do modelu VF-23. Samochód Haasa ma upodobnić się do konstrukcji Red Bull Racing. Maszyna zyska m.in. zmodyfikowaną podłogę, pokrywę silnika i sekcje boczne.
- Skłamałbym, gdybym nie miał nadziei, że te zmiany przyniosą poprawę tempa. Jednak pakiet ulepszeń wiąże się też z badaniami pod kątem sezonu 2024. Wszyscy po cichu mają nadzieję, że dzięki aktualizacjom bolid będzie lepszy niż do tej pory, ale najważniejszym celem jest zbieranie doświadczeń, które mogą zaprocentować przy przyszłorocznym samochodzie - powiedział Kevin Magnussen, cytowany przez motorsport.com.
Czytaj także:
- Obraził Hamiltona. Sąd wydał wyrok
- Konflikt na szczycie Red Bulla? Ważna persona na wylocie