Mistrz F1 poszedł na współpracę z Chińczykami. Milionowy kontrakt

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen

Kimi Raikkonen cieszy się sportową emeryturą, ale też wykorzystuje swoją popularność do zarabiania pieniędzy. Były mistrz świata F1 właśnie zdecydował się na współpracę z Chińczykami, którym ma pomóc przy rozwoju samochodów.

W tym artykule dowiesz się o:

Kimi Raikkonen wycofał się z Formuły 1 po sezonie 2021. Fin nie zdecydował się na regularne starty w innej kategorii wyścigowej wzorem kolegów po fachu, bo skupił się na rodzinie. W ostatnich miesiącach po raz kolejny został ojcem, zaczął też skupiać się na karierze syna Robina w kartingu. Z tego powodu niedawno zakupił dwie posiadłości w północnych Włoszech, gdzie nie brakuje torów dla najmłodszych.

Były mistrz świata F1 dba też o to, by jego stan konta się zgadzał. Raikkonen zgodził się zostać konsultantem i doradcą chińskiej marki Zeekr, która produkuje samochody elektryczne. Działa ona na rynku od roku 2021 i należy do giganta, jakim jest koncern Geely.

Raikkonen ma być odpowiedzialny m.in. za uczynienie flagowego modelu Zeekr 001FR szybszym i mocniejszym. Współpraca obejmować ma m.in. testy na torze, po których były kierowca F1 będzie dzielił się z inżynierami swoimi spostrzeżeniami na temat samochodu i sugerował kierunek jego dalszego rozwoju.

ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"

Z ustaleń dziennika "Helsingin Sanomat" wynika, że kontrakt Raikkonena z chińską firmą opiewa na kilka milionów dolarów. Zeekr wykorzystuje już wizerunek mistrza świata F1 z sezonu 2007 do promowania samochodów. Na banerach i w spotach telewizyjnych Fin przedstawiany jest jako "najszybszy kierowca na świecie".

Raikkonen w trakcie swojej kariery wystąpił w 349 wyścigach F1 - przez dwie dekady reprezentował takie zespoły jak Sauber, McLaren, Ferrari, Lotus i Alfa Romeo. Zaliczył ponad 100 wizyt na podium i wygrał 21 Grand Prix.

Czytaj także:
Udane testy młodego Polaka w F3. Czas na finalizację budżetu
Kontrowersje w F1. Kolejni kierowcy powinni zostać zdyskwalifikowani?!

Komentarze (0)