Weekend z GP Meksyku nie układa się po myśli Yukiego Tsunody. Japończyk obserwował pierwszy trening z pit-lane, gdyż zgodnie z regulaminem Formuły 1, musiał oddać jeden trening w sezonie tzw. młodemu kierowcy. Alpha Tauri postanowiło zrealizować ten obowiązek w Meksyku, w następstwie czego w bolidzie zasiadł Isack Hadjar z Formuły 2.
Gdy Hadjar wyjechał na tor, Alpha Tauri potwierdziło, że w bolidzie prowadzonym przez młodego Francuza wymieniono szereg części - w tym jednostkę spalinową i turbosprężarkę, a także elementy skrzyni biegów. Jest to równoznaczne z nałożeniem kary, gdyż w samochodzie doszło do przekroczenia liczby komponentów dostępnych na sezon 2023.
Warto podkreślić, że bolid przypisany jest na stałe do jednego z etatowych kierowców, dlatego nie ma znaczenia, że w pierwszym treningu za jego kierownicą siedział Hadjar. Kluczowe jest to, że w dalszej fazie weekendu maszyna należy do Tsunody.
ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"
Przed tygodniem w GP USA kierowca Alpha Tauri zajął dziesiąte miejsce, dzięki czemu wywalczył kolejne punkty dla swojego zespołu. Start z końca stawki z GP Meksyku sprawia, że Tsunoda ma niewielkie szanse na powtórzenie takiego wyniku.
Większą nadzieję na zdobycz punktową ekipie z Faenzy daje Daniel Ricciardo. Drugi z kierowców Alpha Tauri kończył piątkowe treningi na ósmym i szóstym miejscu.
Czytaj także:
- Zarzuty pod adresem sędziów w F1. Jest odpowiedź FIA
- Dodatkowa ochrona dla Verstappena. Holender mówi o "zmyślonych historiach"