Lance Stroll miał wystartować w GP Meksyku z siedemnastego miejsca po tym, jak po raz kolejny w ostatnich tygodniach odpadł z kwalifikacji już na etapie Q1. Jednak Aston Martin postanowił dokonać wymiany części w bolidzie Kanadyjczyka oraz zmienić jego ustawienia. W ten sposób brytyjska ekipa naruszyła przepisy parku zamkniętego.
Sędziowie nie mieli innego wyjścia, jak nałożyć na Strolla karę startu z pit-lane. Jest to naturalna decyzja w sytuacji, gdy specyfikacja jego samochodu na wyścig różni się od tej, jaką kierowca dysponował w kwalifikacjach Formuły 1.
W dokumencie technicznym przed GP Meksyku delegat FIA ds. technicznych Jo Bauer poinformował, że Aston Martin wymienił m.in. elementy podłogi, sekcje boczne, belkę w tylnym skrzydle, tylny stabilizator. Poprawiono też konfigurację zawieszenia.
ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"
"Wszystkie wyżej przedstawione części zostały wymienione za zgodą delegata technicznego FIA na pisemny wniosek zainteresowanego zespołu" - czytamy w oświadczeniu federacji dotyczącym kary dla Strolla.
Wydaje się, że Aston Martin poszukuje obecnie przyczyn słabszej formy w drugiej fazie sezonu 2023. Przed tygodniem przy okazji GP USA zespół zdecydował się na podobną decyzję - wtedy dokonano wymiany części u Fernando Alonso i Lance'a Strolla. Obaj kierowcy mieli do dyspozycji różnie ustawione samochody, co najpewniej podyktowane było chęcią zebrania dodatkowych informacji.
Przed GP Meksyku kary otrzymali też Yuki Tsunoda i Logan Sargeant. Japończyk został przesunięty na tyły stawki za wymianę silnika, zaś Amerykanin został ukarany za wyprzedzanie podczas żółtej flagi w kwalifikacjach.
Start GP Meksyku o godz. 21.00. Relacja LIVE w portalu WP SportoweFakty.
Czytaj także:
- Strzelanina przed GP Meksyku. Jedna osoba nie żyje
- Kończy 93 lata. Świat nie zapomni, co mówił o Putinie i Hitlerze