Kuriozalny trening F1 w Abu Zabi. Dwa wypadki i mało jazdy

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Carlos Sainz
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Carlos Sainz

Drugi trening F1 przed GP Abu Zabi odbył się głównie na papierze. Wszystko przez wypadki Carlosa Sainza i Nico Hulkenberga. Dwukrotnie mieliśmy czerwone flagi i kierowcy większość sesji spędzili w garażach.

W pierwszym treningu Formuły 1 przed GP Abu Zabi mieliśmy na torze aż dziesięciu tzw. młodych kierowców. Połowa stawki została w garażach, gdyż zespoły postanowiły właśnie na Yas Marina zrealizować obowiązek oddania co najmniej dwóch sesji w sezonie zawodnikom, którzy mają na swoim koncie maksymalnie dwa wyścigi F1.

Jeśli kierowcy liczyli, że nadrobią stracony czas na torze, plany popsuł im Carlos Sainz. Reprezentant Ferrari przeżył deja vu z Las Vegas, gdzie też rozbił samochód na początku treningu. W Abu Zabi po ledwie kilku minutach sesji jego bolid podbiło na asfalcie, po czym 29-latek stał się tylko pasażerem i uderzył w bandy. Sędziowie musieli w tej sytuacji wywiesić czerwoną flagę i przerwać trening.

Funkcyjni mieli sporo roboty, gdyż nie tylko bolid Sainza uległ sporym zniszczeniom. Trzeba było też naprawić bandy ochronne i posprzątać tor z elementów rozbitej maszyny Ferrari. Dlatego przerwa trwała kilkanaście minut.

ZOBACZ WIDEO: Kogo najtrudniej namówić na wywiad w trakcie meczu? Znany dziennikarz tłumaczy

Gdy po długiej przerwie otworzono aleję serwisową, kierowcy momentalnie ruszyli na tor i... musieli znów z niego zjeżdżać. Wszystko przez przygodę Nico Hulkenberga. Niemiec nie dogrzał opon i stracił panowanie nad swoim bolidem. - Straciłem go - powiedział przez radio kierowca Haasa. Sędziowie znów musieli wywiesić czerwone flagi, aby posprzątać tor.

Utrata takiej ilości czasu to spory cios dla kierowców F1. Zwłaszcza że ostatnia sobotnia sesja przed kwalifikacjami będzie rozgrywana za dnia. Dlatego zespoły muszą się liczyć z tym, że przystąpią do GP Abu Zabi bez większej wiedzy na temat zachowania bolidów na dłuższym dystansie.

Najlepszy czas w ostatnich minutach treningu wykręcił Charles Leclerc - 1:24.809. Trzeba mieć jednak na względzie, że kierowcy spędzili nieco ponad kwadrans na torze w warunkach wyścigowych i obrali różne strategie. Chociażby Max Verstappen i Sergio Perez początkowo sięgnęli po opony pośrednie, podczas gdy lider Ferrari korzystał na swoim szybkim "kółku" z miękkiego ogumienia. Verstappen dopiero w końcówce założył miękką mieszankę.

F1 - GP Abu Zabi - 2. trening - wyniki:

Poz.KierowcaZespółCzas/strata
1. Charles Leclerc Ferrari 1:24.809
2. Lando Norris McLaren +0.043
3. Max Verstappen Red Bull Racing +0.173
4. Valtteri Bottas Alfa Romeo +0.215
5. Sergio Perez Red Bull Racing +0.303
6. George Russell Mercedes +0.313
7. Guanyu Zhou Alfa Romeo +0.414
8. Lewis Hamilton Mercedes +0.506
9. Pierre Gasly Alpine +0.512
10. Oscar Piastri McLaren +0.552
11. Fernando Alonso Aston Martin +0.588
12. Daniel Ricciardo Alpha Tauri +0.658
13. Lance Stroll Aston Martin +0.683
14. Esteban Ocon Alpine +0.757
15. Yuki Tsunoda Alpha Tauri +0.860
16. Alexander Albon Williams +1.272
17. Kevin Magnussen Haas +1.604
18. Logan Sargeant Williams +1.850
19. Carlos Sainz Ferrari +1.898
20. Nico Hulkenberg Haas +2.338

Czytaj także:
- Verstappen i Hamilton w jednej ekipie? "To byłoby cudowne"
- Ważna umowa w F1 podpisana. Mercedes może się cieszyć

Źródło artykułu: WP SportoweFakty