Hamilton oddał nagrodę kibicowi? Mercedes ma problem
Lewis Hamilton na gali FIA w Baku odebrał nagrodę za tytuł drugiego wicemistrza świata w F1. Brytyjczyk nie przywiązał do niej większej wagi i miał oddać statuetkę jednemu z fanów. O jej odzyskanie zamierza walczyć Mercedes.
Hamilton przyleciał do Baku, ale nie przywiązał większej wagi do wręczonej mu statuetki. Kierowca Mercedesa przekazał ją jednemu z fanów. Wyszło to na jaw, gdyż Nihad Nesirli udostępnił w mediach społecznościowych zdjęcia podarowanego trofeum.
Gest Brytyjczyka potraktowano jako wyraz sprzeciwu wobec ostatnich działań i polityki FIA. Światowa federacja podpadła Hamiltonowi wszczęciem śledztwa przeciwko Toto Wolffowi i jego żonie Susie. Szef Mercedesa i jego żona podejrzani byli o wynoszenie informacji ze spotkań ekip F1. Oburzenie innych zespołów sprawiło, że dochodzenie w tej sprawie szybko zakończono.
ZOBACZ WIDEO: Rekordowy budżet Apatora. Ile brakuje torunianom do walki o mistrzostwo?Z informacji planetf1.com wynika jednak, że Mercedes nie jest zadowolony z tego, że Hamilton podarował trofeum za sezon 2023 kibicowi. Niemiecka ekipa będzie próbowała teraz odzyskać statuetkę.
Oficjalnie Mercedes twierdzi też, że Hamilton nikomu nie podarował swojego trofeum. Brytyjczyk miał przekazać statuetkę jednemu z funkcyjnych na gali i odebrać ją w późniejszej fazie ceremonii. Tak się nie stało, bo w międzyczasie ktoś zabrał nagrodę ze stolika siedmiokrotnego mistrza świata F1.
"Zaraz po zejściu ze sceny, podobnie jak w przypadku wszystkich innych ceremonii wręczania nagród, Lewis przyjął zaproszenie od organizatorów i zgodził się też, by wysłać trofeum zespołowi. Możemy potwierdzić, że Lewis nie podarował nikomu statuetki w formie 'prezentu', jak stwierdzono wcześniej" - napisał Mercedes w oficjalnym komunikacie.
Czytaj także:
- Sprinty w F1 w sezonie 2024. Wszystko jasne
- Wyleci z F1? Ultimatum dla kierowcy