Steve Nielsen objął stanowisko dyrektora sportowego FIA w styczniu 2023 roku. Miał za zadanie dokonać przeglądu przepisów, które regulują funkcjonowanie Formuły 1. Tymczasem 59-latek po niespełna dwunastu miesiącach postanowił odejść ze światowej federacji - poinformowała stacja BBC. Brytyjczyk odmówił komentarza w tej sprawie.
Kilka źródeł, do których dotarło BBC, przekazało, że Nielsen był niezadowolony z wydarzeń w FIA i zakresu swoich kompetencji. Światowa federacja nie była skłonna wprowadzić zmian, które zdaniem działacza są niezbędne, aby federacja mogła w lepszy sposób kontrolować wyścigi F1.
Gdy na początku roku Nielsen objął stanowisko w FIA, zespoły i kierowcy byli zadowoleni z tego ruchu. Jego nagłe odejście z federacji nie zostanie przyjęte najlepiej. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Mohammed ben Sulayem i kierowana przez niego instytucja od pewnego czasu znajdują się w konflikcie z władzami F1.
ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: "Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował"
BBC zwraca uwagę na to, że to kolejne odejście z FIA w ostatnich dniach. Ledwie 13 grudnia ze stanowiska szefowej komisji ds. kobiet zrezygnowała Deborah Mayer. Federacja nie chce komentować powodów odejścia Mayer.
Mohammed ben Sulayem zarządza FIA od grudnia 2021 roku. W ciągu dwóch lat Emiratczyk wywołał sporo konfliktów, głównie z kluczowymi osobami w Formule 1. Dość powiedzieć, że na początku grudnia kierowana przez niego instytucja wszczęła śledztwo ws. rzekomego wycieku informacji, za który odpowiedzialni mieli być Toto Wolff i Susie Wolff.
Dochodzenie zostało zakończone po kilkunastu godzinach, bez sformułowania jakichkolwiek zarzutów. Okazało się ono bezpodstawne.
Nielsen może pochwalić się długą karierę w motorsporcie. Był dyrektorem sportowym w takich zespołach jak Tyrell, Benetton, Renault i Williams. W roku 2017 dołączył do Liberty Media, właściciela F1. Brytyjczyk odegrał kluczową rolę m.in. w organizacji sezonu 2020, który odbył się w pandemii COVID-19. To on odpowiadał m.in. za opracowanie protokołów sanitarnych.
Czytaj także:
- Kontrowersyjna współpraca w F1. Rosną wątpliwości
- Szykuje się szalony okres w F1. Hitowe transfery kwestią czasu