Przed każdym sezonem Formuły 1 nowe konstrukcje bolidów muszą przejść obowiązkowe testy zderzeniowe FIA. Rzadko zdarza się, aby samochody miały problemy z zaliczeniem tego sprawdzianu. Tymczasem, jak ustalił włoski "Motorsport", taki kłopot napotkał Red Bull Racing na kilka miesięcy przed startem sezonu 2024.
Model RB20, którego budowa wchodzi w kluczowy etap w fabryce w Milton Keynes, nie poradził sobie z czołowym zderzeniem. Konstrukcja okazała się zbyt słaba, a uszkodzenia powstałe podczas symulacji wypadku mogłyby zagrażać kierowcy. To sprawia, że Red Bull musi poprawić projekt swojej maszyny.
Zdaniem "Motorsportu" obecne problemy Red Bulla mają wynikać z chęci odchudzenia konstrukcji bolidu F1. Już w minionym sezonie był to jeden z atutów "czerwonych byków" - model RB19 był znacznie lżejszy od konkurencji, co przekładało się na sporą różnicę czasu na dystansie jednego okrążenia.
ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: "Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował"
Jako że tegoroczny model wciąż ważył nieco ponad regulaminowy limit 798 kg, Red Bull postanowił zaoszczędzić kilka kolejnych kilogramów, ale przesadził w swoich działaniach, czego następstwem są nieudane testy zderzeniowe.
Nie wydaje się, aby problemy podczas testów zderzeniowych miały zakłócić przygotowania Red Bulla do sezonu 2024. Zespół z Milton Keynes kontynuuje proces budowy modelu RB20, którego premierę zaplanowano wstępnie na okolice 10 lutego. Dokładna data prezentacji nowego samochodu nie została jeszcze ujawniona.
Pierwszy wyścig F1 nowego sezonu zaplanowano na 2 marca - tego dnia dojdzie do GP Bahrajnu. Zespoły muszą jednak wcześniej przygotować swoje maszyny, gdyż już w dniach 21-23 lutego na torze Sakhir w Bahrajnie odbędą się zimowe testy Formuły 1.
Czytaj także:
- Kontrowersyjna współpraca w F1. Rosną wątpliwości
- Szykuje się szalony okres w F1. Hitowe transfery kwestią czasu