Sztuczna inteligencja pomoże F1? Rewolucja już się dzieje

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Sztuczna inteligencja coraz częściej wkrada się do naszego codziennego życia. Kwestią czasu jest, gdy będzie wykorzystywana w sporcie. Na prowadzenie w tym "wyścigu" wysuwa się F1. O sięgnięcie po AI apelują sami kierowcy.

W tym artykule dowiesz się o:

Sporty motorowe zawsze były świetnym poligonem doświadczalnym dla innowacji technicznych. Niewiele osób ma świadomość, że chociażby lusterka wsteczne i hamulce tarczowe najpierw pojawiły się w Formule 1, a dopiero później w samochodach drogowych. To właśnie w F1 testowane są nowe rozwiązania, które z czasem trafiają do aut kupowanych przez Kowalskich i Nowaków.

Sztuczna inteligencja na pomoc F1?

W związku z rozwojem technologii i sztucznej inteligencji, w padoku coraz częściej słychać głosy o konieczności sięgnięcia po AI w kontekście sędziowania. Ruchy stewardów to jedna z bolączek F1 ostatnich lat. Sędziowie potrafią być niekonsekwentni, mylić się z wyścigu na wyścigu, a czasem podejmować decyzje po czasie.

Chociażby w ubiegłorocznym GP Singapuru wyszło na jaw, że Max Verstappen powinien był otrzymać karę przesunięcia na polach startowych za blokowanie Yukiego Tsunody w alei serwisowej. Sędziowie przyznali się do błędu dopiero po wyścigu i nie można było cofnąć ich decyzji. - Trzeba rozważyć wykorzystanie AI, abyśmy podejmowali lepsze decyzje. Chciałbym zobaczyć, czy sztuczna inteligencja byłaby w stanie wykonać lepszą robotę - tak sytuację skomentował Lewis Hamilton.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zdjęcie Szpilki z partnerką robi furorę. "Misie kolorowe"

Formuła 1 pracuje już nad wykorzystaniem AI. Wgranie do bazy odpowiedniej liczby precedensów miałoby doprowadzić do sytuacji, w której sztuczna inteligencja w ciągu kilku sekund będzie w stanie stworzyć rekomendację dla sędziów. W ten sposób F1 chce zaoszczędzić na czasie, który w tym sporcie ma kluczowe znaczenie.

David Massegur, który w F1 pracował dla Williamsa, powiedział "Motorsport Engineer", że sztuczną inteligencję wykorzystuje się już do projektowania bolidów. - Weźmy za przykład tylne skrzydło. Każdy z jego parametrów może mieć określoną liczbę wartości. Mogą ich być tysiące i nie da się wszystkiego sprawdzić w symulacji CFD czy tunelu aerodynamicznym. Wtedy sięga się po AI - ujawnił inżynier.

- Sztuczną inteligencję można monitorować i szkolić w miarę zdobywania nowych informacji. Możesz używać różnego rodzaju danych, mieszać składniki, a nawet korzystać ze starych wyników, które w innym razie by przepadły - dodał Massegur.

Sztuczna inteligencja pomaga człowiekowi

AI jest też pomocna F1 przy okazji transmisji telewizyjnych. Współpraca z Amazon Web Services sprawiła, że kibice obserwujący wyścig zasypywani są licznymi informacjami. Sztuczna inteligencja przewiduje w jakim czasie dojdzie do manewru wyprzedzania, ile okrążeń takim tempem będzie w stanie jechać kierowca, jak długo wytrzymają jeszcze jego opony.

W tym przypadku AI bazuje na danych z bolidów - ich prędkości, stref hamowania. Ma też wgląd do danych historycznych z danego toru. - To niesamowite, jak szybko nasza współpraca z AWS przekształciła się z eksperymentu w coś obowiązkowego. AWS szybko zakorzenił się w naszym wyścigowym DNA - przekazał Chris Roberts, dyrektor F1 ds. IT.

Zespoły F1 po wyścigu dysponują gigabajtami danych
Zespoły F1 po wyścigu dysponują gigabajtami danych

Wcześniej przy tworzeniu grafik telewizyjnych pracował kilkunastoosobowy zespół. Sięgnięcie po sztuczną inteligencję sprawiło, że można przedstawić więcej danych i zrobić to w sposób szybszy. Aby to jednak było możliwe, eksperci z Amazon Web Services przez trzy miesiące "uczyli" AI i wprowadzali do niej szereg danych. Obecnie AI odpowiada też za przepisywanie komunikatów kierowców, jakie podczas wyścigu wyświetlane są fanom. Wcześniej musiał to ręcznie zrobić jeden z pracowników F1.

Nie oznacza to, że człowiek przestał być potrzebny. AI ułatwiła pracę, bo pracownicy nie muszą już przepisywać kilkuzdaniowej wypowiedzi. Mogą co najwyżej wprowadzić korektę w tekście. - Bywa, że sztuczna inteligencja ma problem z odczytaniem nazwiska kierowcy albo nazwami własnymi, takimi jak DRS. Do tego kierowcy pochodzą z różnych krajów, mają swój akcent. To też potrafi być problematyczne dla AI - ujawnił James Bradshaw, który w F1 odpowiada za sprawy techniczne.

AI to konieczność

Są też sytuacje, które pokazują F1, że sztuczna inteligencja to konieczność. W ostatnich sezonach plagą stają się wyjazdy kierowców poza granice toru. W sezonie 2023 tylko w GP Austrii sędziowie wykryli ponad 1200 przewinień tego typu, skasowali czasy 275 okrążeń i nałożyli 12 kar. Z tego powodu wyniki wyścigu uległy zmianie następnego dnia. W przyszłości w takich sytuacjach sędziów ma wyręczać AI.

- To trudna sytuacja, bo do rozpatrzenia są tysiące sytuacji. Zrzucamy to wszystko na ludzi, bo to najbezpieczniejsze rozwiązanie. Jednak musimy przenieść to na wyższy poziom. Odpowiedzią na to jest sztuczna inteligencja - powiedział Tim Malyon, szef centrum operacji zdalnych w FIA.

Sztuczna inteligencja przyspiesza proces podejmowania decyzji
Sztuczna inteligencja przyspiesza proces podejmowania decyzji

- Sposób działania AI ma wiele podobieństw do dyskusji toczących się obecnie w medycynie, gdzie wykorzystuje się obrazy komputerowe do skanowania danych dotyczących badań przesiewowych w kierunku raka. Lekarze doszli do wniosku, że nie chcą, aby sztuczna inteligencja ich wyręczała. Chcą jednak, aby odrzucała 80 proc. przypadków, w których przebadany pacjent na pewno nie ma raka. Dobrze wyszkoleni lekarze mogą się wtedy zająć pozostałymi 20 proc. - dodał Malyon.

Obecnie bolidy F1 wyposażone są w ok. 300 różnego rodzaju czujników. Wykorzystywanie sztucznej inteligencji może sprawić, że ich liczba jeszcze się zwiększy. Podczas jednego wyścigu samochód zbiera ok. 3 GB danych o poziomie paliwa, ciśnieniu w oponach, prędkości i naładowaniu baterii. Z czasem tych danych będzie coraz więcej.

Katarzyna Łapczyńska, dziennikarka WP SportoweFakty

Czytaj także:
- Ferrari straci kierowcę? Włosi mają "plan B"
- Kolejny wyścig powróci do kalendarza F1? Konkurent Orlenu wykłada miliony

Źródło artykułu: WP SportoweFakty