Co czeka sport po odwołaniu Obajtka? To była największa umowa sponsorska w historii Polski

PAP / Radek Pietruszka / Na zdjęciu: Daniel Obajtek
PAP / Radek Pietruszka / Na zdjęciu: Daniel Obajtek

Daniel Obajtek został odwołany ze stanowiska prezesa Orlenu. W trakcie jego kilkuletnich rządów płocka firma jak nigdy wcześniej wydawała na sport miliony. Nawiązała też więź z Robertem Kubicą i F1. Czy te współprace przetrwają?

Rajd Polski

Daniel Obajtek został prezesem Orlenu 5 lutego 2018 roku. Jego nazwisko nie mówiło wtedy zbyt wiele opinii publicznej, nie był też kojarzony z Prawem i Sprawiedliwością. Kilka miesięcy później zaczęły się pojawiać spekulacje, że Robert Kubica ma wrócić do Formuły 1 jako etatowy kierowca. Pomóc miał w tym właśnie Obajtek, decydując się na sponsoring zespołu Williams.

Początkowo spekulacje o współpracy Kubicy z Orlenem brano za kaczkę dziennikarską. Krakowianin przez lata był wspierany przez konkurencyjny Lotos, który współfinansował jego starty w rajdach samochodowych WRC. Był też partnerem Williamsa w roku 2018, kiedy to Polak powrócił do F1 jako rezerwowy kierowca.

Przełomowa umowa w historii polskiego sportu

Plotki szybko się potwierdziły, a Orlen z rozmachem wszedł do F1. Najpierw był głównym sponsorem Williamsa (2019), później partnerem tytularnym Alfy Romeo (2020-2022), aż w końcu przeniósł się do Alpha Tauri (2023). To była największa umowa sponsorska w historii Polski - warta ok. 10-12 mln dolarów (ok. 40-50 mln zł rocznie).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar odpowiada hejterom. W swoim stylu

Obajtek już wtedy dał się poznać jako wizjoner, co pasowało do polityki prowadzonej przez PiS. W rozmowie z TVP Sport w 2020 roku prezes Orlenu nie wykluczał nawet, że prowadzona przez niego firma stanie się właścicielem zespołu F1. - Wszystko jest w zasięgu naszych marzeń. Zależy to jednak od sytuacji i planów, które mamy. Także od sukcesów ekonomicznych. Być może przyjdzie taki czas, że podejmiemy się takiego zadania - mówił.

Tego planu Obajtek nie zrealizował, ale z perspektywy czasu obecność w F1 obroniła się biznesowo. Przyniosła firmie zwroty marketingowe, poprawiła rozpoznawalność marki poza Polską - co było ważne w momencie rebrandingu stacji w Niemczech i innych państwach. Motorsport jest też naturalną formą promocji dla firm paliwowych. W samej F1 od lat mamy takie marki jak Petronas, Shell, BP i ExxonMobil. W MotoGP promuje się hiszpański Repsol.

Akcje Orlenu na giełdzie po informacji o odwołaniu Obajtka wystrzeliły w górę. W czwartek po godz. 12 firma wyceniana była na ponad 75 mld zł (w środę przed odwołaniem były to 72 mld zł). Malezyjski Petronas wart jest 13,6 mld dolarów (ok. 54,4 mld zł), hiszpański Repsol ok. 18,2 mld dolarów (prawie 73 mld zł). Rywale spod znaku Shella (205,8 mld dolarów) czy BP (101,1, mld dolarów) są znacznie z przodu, ale polska firma zaczęła bić się w wadze ciężkiej.

Co pozostanie po Obajtku?

Odwołania Daniela Obajtka z funkcji prezesa Orlenu należało się spodziewać po październikowych wyborach parlamentarnych. Za jego kadencji firma finansowała wiele inwestycji kojarzonych z PiS, czasem megalomańskich. Brała udziała w "repolonizacji" mediów, jaką było odkupienie gazet działających w ramach Polska Press. Szybko okazało się, że nie chodziło o "repolonizację", a stworzenie propagandowej gadzinówki.

Równocześnie prezes Orlenu zadbał o to, by firma pozostała mocno zakotwiczona w sporcie. Jeszcze przed wyborami podpisano umowę, na mocy której gigant z Płocka został sponsorem tytularnym Rajdu Polski i zapewniono mu tym samym obecność w kalendarzu WRC w roku 2024. Po październikowej elekcji zawarto aż trzyletni kontrakt sponsorski z Kubicą, przez co ten nie musi martwić się o swoją przyszłość w wyścigach samochodowych. Na samochodzie Ferrari w kolejnych miesiącach będziemy oglądać charakterystycznego orła Orlenu.

Po wyborach Orlen przedłużył współpracę z Kubicą
Po wyborach Orlen przedłużył współpracę z Kubicą

- Dzięki prezesowi Obajtkowi taka firma jak Orlen pojawiła się w F1. Myślę, że wszyscy mieli nadzieję, że ta współpraca z Williamsem przyniesie lepsze wyniki sportowe. Tak nie było, ale to był historyczny moment. Polski koncern z polskim kierowcą zawitał do F1. Tego wcześniej nie było. Pokazaliśmy, że można i otworzyliśmy nowe horyzonty w zakresie sponsoringu, przyszłości polskich kierowców. Zaczęliśmy reprezentować Polskę w tak elitarnym sporcie - mówił mi Kubica w listopadzie, gdy był pytany o swoje relacje z Obajtkiem.

Orlen w sezonie 2024 pozostanie sponsorem głównym Visa Cash App RB (dawniej Alpha Tauri). Umowa z ekipą F1 zawarta została bowiem na dwa lata z opcją przedłużenia o kolejne. Do nowych władz firmy należeć będzie decyzja o tym, czy pozostać w królowej motorsportu w kolejnych sezonach.

Orlen Team to już nie tylko motorsport

Zanim nastały czasy Obajtka, Orlen Team kojarzony był przede wszystkim z występami w Rajdzie Dakar i wspierał kilku lekkoatletów. Był też mecenasem polskiej siatkówki. W kolejnych latach do tego grona dołączali przedstawiciele kolejnych dyscyplin z Bartoszem Zmarzlikiem na czele. Wskutek fuzji z Lotosem gigant z Płocka "przejął" też polskich skoczków. Obecnie trudno wskazać dyscyplinę, której Orlen nie sponsoruje.

- W 2022 roku dzięki projektom sponsoringowym wypracowaliśmy ponad 2 mln publikacji w mediach, które przełożyły się na rekordowe 1,4 mld zł ekwiwalentu reklamowego - mówił Obajtek w maju 2023 roku.

Bronił też decyzji o promocji poprzez F1. - Blisko połowa przychodów koncernu pochodzi ze sprzedaży za granicą. Dlatego konsekwentnie stawiamy na sponsoring sportowy, którego filarem jest obecność w najbardziej prestiżowej serii wyścigowej. Dzięki tej ekspozycji docieramy do setek milionów kibiców na całym świecie i budujemy spójną strategię marketingową w Polsce i za granicą. To olbrzymi potencjał - dodawał ledwo co odwołany prezes Orlenu.

Rodzi się pytanie, czy Orlen w erze Obajtka nie przesadził z megalomanią sponsorowania wszystkich i wszystkiego. Jeśli firma postawiła na promocję poza granicami kraju poprzez F1, wyścigi długodystansowe WEC czy sukcesy Zmarzlika w mistrzostwach świata, to czy konieczne jest wspieranie klubów z Płocka, Lublina, Krosna i innych mniejszych miejscowości? Na te pytanie będą musiały odpowiedzieć nowe władze firmy. Równocześnie uważając na to, by nie wylać dziecka z kąpielą.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty 

Czytaj także:
- Zapadła decyzja ws. powiększenia F1
- To byłby hit! Ferrari kusi Hamiltona

Źródło artykułu: WP SportoweFakty